RSS

Grzech bezczynności i bierności.


Gdy Izraelici dotarli do doliny Moabu, która leży na wschodnim brzegu Jordanu, oni ujrzeli ziemię, która była bogata i pełna zieleni, a przez to bardzo pożądana i nadająca się na pastwiska do hodowli bydła. Spośród dwunastu plemion Izraela, dwa plemiona, tj. plemię Rubena i Gada oraz połowa plemienia Manassesa, miały szczególnie duże stada i dlatego, gdy ujrzeli tę żyzną ziemię, woleli pozostać na miejscu i nie przekraczać Jordanu, jak nakazał im Pan. Tam więc przedstawili swoje pragnienie pozostania Mojżeszowi, ale Mojżesz od razu zrozumiał, jakie zło wiązało się z tą prośbą. Dla niego stało się jasne, że te dwa i pół plemienia nie chciały ziemi obiecanej, którą Bóg obiecał im dać po drugiej stronie Jordanu. Sam Pan nakazał im zająć ziemię kananejską, ale oni swoim żądaniem pozostania pokazali, jak bardzo byli gotowi sprzeciwić się Bogu. Poza tym ta niechęć do przekroczenia Jordanu pokazuje, jak bardzo byli skłonni do zawarcia układu i pójścia na kompromis w imię własnych interesów. Pozostając w krainie Gilead, oni oddzieliliby się tym samym od reszty swoich braci, którzy mieli podbić ziemię obiecaną. Ich żądania tylko dowodziły, jak bardzo byli oni egoistyczni.

To zdarzenie mimowolnie przypomina nam o Locie. Pamiętamy, jak pasterze Abrahama i Lota pokłócili się między sobą z powodu mnóstwa bydła i jak Abraham w swej hojności, dał Lotowi pierwszeństwo wyboru ziemi. „Czyż cały kraj nie stoi przed tobą otworem?” – mówi Abraham do swego bratanka. „Odłącz się więc ode mnie! Jeśli chcesz pójść w lewo, ja pójdę w prawo, a jeśli chcesz pójść w prawo, ja pójdę w lewo. " (Ks.Rodz. 13:9). I powiedziano, że Lot podniósł oczy i ujrzał żyzną ziemię, która wydała mu się podobna do ogrodu Pańskiego, do ziemi egipskiej. On widział zarówno ogród Boży, jak i ziemię egipską. Chciał jednocześnie tego, co Boże, jak i tego, co ziemskie, tego, co wieczne i tego, co doczesne. On uważał, że może pójść na kompromis i zawrzeć taką umowę, że okaże się i w ogrodzie Pana, i w ziemi egipskiej. Chciał być po stronie Boga i jednocześnie czerpać przyjemności ze świata. I rozbił swoje namioty w pobliżu Sodomy. Tak, Lot postanowił wybrać dla siebie ziemię z własnej inicjatywy, ziemię, która wydawała mu się bogata, ale na koniec stracił wszystko i był zmuszony ze wstydem opuścić ją.

Tak właśnie postąpili Ruben i Gad. Oni też podnieśli oczy ku ziemi, która wydawała się żyzna i pożądana, by móc wyżywić w niej swe liczne trzody, i wybrali sobie nie to, co Boże, lecz to, co swoje. Spójna historia tych dwóch rodów pokazuje nam, jak drogo ich potomkowie musieli zapłacić za grzech nieposłuszeństwa. Początkowo poszli, czcząc obcych bogów, a gdy Asyryjczycy podbili tę ziemię, oni jako pierwsi zostali wzięci do niewoli.

A gdy przyszli do Mojżesza ze swoją prośbą, Mojżesz przypomniał im o podobnym przestępstwie, którego dopuścili się ich przodkowie i jak musieli wędrować po pustyni przez 40 lat, ponieważ znienawidzili tę dobrą ziemię, którą Pan obiecał im dać. I pomimo ostrzeżeń Mojżesza oni nadal obstawali przy swoim, chociaż obiecali, że pójdą na wojnę ze swoimi braćmi, aż zdobędą ziemię Kanaan.

Cała ta historia opisana w 32 rozdziale Księgi Liczb mówi o porażce i uczy nas, że przedwczesna realizacja tego, co Bóg zamierza nam dać, zawsze prowadzi do smutnych skutków. Kompromis nigdy nie uświęca celu, a porozumienie pokojowe zawarte po złej stronie Jordanu, zawsze pociąga za sobą tragiczne konsekwencje. Chcę oprzeć to rozważanie na słowach Mojżesza, które wypowiedział do synów Rubena i Gada odnośnie ich obietnicy, że pójdą ze swoimi braćmi na wojnę, aż ziemia Kanaan zostanie zdobyta. Słowa te znajdujemy w rozdziale 32, wersecie 23 Księgi Liczb: „Lecz jeżeli tak nie postąpicie, wtedy zgrzeszycie przed Panem, a wiedzcie, że kara za wasz grzech was spotka. ”

Ważne jest, abyśmy zrozumieli, o jakim grzechu mówi tutaj Mojżesz, jeśli chcemy wiedzieć, co Pan chce powiedzieć tymi słowami. Jeśli spojrzymy na tekst, odkryjemy, że te ostrzegawcze słowa odnoszą się do dzieci Bożych. Mówi się tu o grzechu popełnianym przez dzieci Boże. Nie jest to grzech Egipcjan i Filistynów, lecz grzech narodu wybranego, dlatego dzisiejsze słowo dotyczy także nas, drodzy bracia i siostry.

Przed jakim grzechem ostrzegał Mojżesz? Nie ma tu nic powiedzianego o morderstwie, kradzieży ani żadnym innym podobnym grzechu, nie ma tu nic powiedzianego o tym, co człowiek uczyni, lecz o tym, czego nie uczyni. W tym właśnie zawierało się zło. Był to grzech zaniechania, grzech bezczynności, „jeżeli tak nie postąpicie, wtedy zgrzeszycie przed Panem, a wiedzcie, że kara za wasz grzech was spotka. ” Dlatego też, drodzy bracia i siostry, słowa te skierowane są do nas, do tych, którzy wzywają imienia Jezusa Chrystusa. Dobrze uczynimy, jeśli weźmiemy to sobie do serca. Niestety, grzech ten jest bardzo rozpowszechniony i często wkrada się do naszych społeczności, dlatego powinniśmy zwracać na niego szczególną uwagę i podejmować wszelkie działania, aby wyeliminować go spośród nas. Grzech ten polega na zaniechaniu, by wziąć udział w walce duchowej, w walce z grzechem i złem oraz w zdobywaniu dusz ludzkich dla Królestwa Bożego.

Jak zaczyna się ten grzech? Jednym z głównych powodów jest samozadowolenie, lenistwo, różnice między nami i bezczynność. Spójrzmy na ten lud, oni posiadali duże stada, a oto tuż przed nimi znajdowała się ziemia odpowiednia dla ich bydła. Po co mieliby iść dalej, dlaczego mieliby jeszcze walczyć? Dość już, teraz czas pomyśleć o swoim osobistym dobrostanie, o tym jak lepiej urządzić się i co jest dla nich bardziej opłacalne. Ruben i Gad woleliby siedzieć w domu i cieszyć się swoimi zdobyczami, niż iść na wojnę.

Czy spotkaliście kiedyś takich ludzi, którzy wolą prowadzić spokojne i łatwe życie, być wolnymi i niezależnymi? Unikają wszelkiego rodzaju napięć i wysiłku w dziele Bożym, uważając, że za niech inni to uczynią. Dzięki Bogu - mówią – jesteśmy zbawieni, przeszliśmy ze śmierci do żywota, jesteśmy wierzącymi omytymi krwią Jezusa Chrystusa, a zatem jesteśmy obdarzeni życiem wiecznym. Dlaczego mielibyśmy tracić ten duchowy spokój i pokój? To nic innego, jak echo słów z przypowieści Chrystusa o bogaczu, któremu pole przyniosło obfity plon. I powiedział on w duszy swojej: „Duszo, masz wiele dóbr złożonych na wiele lat; odpocznij, jedz, pij, wesel się. " (Łuk. 12:19).

Takie duchowe samozadowolenie jest wielkim złem i smutne jest to, że wiele osób znajduje się w tym opłakanym stanie. Dla nich miarą błogosławieństwa jest jedynie to, ile satysfakcji im ono przynosi. Lubią słuchać kazań, które ich nie niepokoją, które są miłe dla ich ucha, religia stała się dla nich środkiem nasennym, który uspokaja ich sumienie i czyni ich niezdolnymi do walki za Chrystusa. Oni są jak członkowie kościoła Laodycejskiego, którzy nie są ani zimni, ani gorący, którzy mówią: „bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję. " (Obj. 3:17). Wygoda, spokój i cisza są dla nich ważne, lecz nie chcą „uprawiać nowych ziem i obsiewać pól Pana. „ To jest właśnie ten grzech, przed którym Mojżesz ostrzega w naszym tekście słowami: „jeżeli tak nie postąpicie, wtedy zgrzeszycie przed Panem, a wiedzcie, że kara za wasz grzech was spotka. ”

Ale co dziwne, grzech nigdy nie występuje pojedyńczo, ale zawsze pociąga za sobą całą serię innych grzechów. Odkryjemy, że u podstaw grzechu lenistwa, grzechu bezczynności, kryje się cały szereg innych grzechów, a głównym z nich jest egoizm. Gad i Ruben poprosili, podobnie, jak syn marnotrawny o dziedzictwo, zanim przekroczą Jordan. Ale czy pomyśleli o swoich braciach, o Judzie, o Lewim, o Symeonie, o Beniaminie i o pozostałych plemionach Izraela? Otóż nie, ważne było, aby sami się urządzili, bo mają dużo zwierząt i trzeba im zapewnić pokarm. I tu słyszymy kolejne echo, echo słów pierwszego zabójcy, który powiedział: „Czyż jestem stróżem brata mego? ” (Ks.Rodz. 4:9). Tak, Kain nie był stróżem swego brata Abla, lecz jego mordercą. Każdy z nas jest albo stróżem swego brata, albo jego niszczycielem.

Ktoś powie, że to mocne słowa, ale czy uważasz przyjacielu, że zguba ludzkiej duszy może nastąpić bez żadnego działania z naszej strony. Ona może zdarzyć się i zdarza się cały czas z powodu naszego grzechu zaniedbania. Moi drodzy, niezliczone dusze giną bez Chrystusa i idą na wieczne męki. Czy myślicie, że Pan nie zapyta, kto przyczynił się do ich zguby? Czy nie sądzicie, że Bóg jeśli umrze bezbożnik, zapyta nas, czy my go ostrzegaliśmy? Czyż nie jesteśmy winni tego, że nie wyciągnęliśmy z miłością ręki do grzesznika? Czy nie jest to złe w oczach Boga? O, przyjdźmy natychmiast do naszego Pana i wyznajmy Mu nasz grzech egoizmu, samozadowolenia i braku woli wobec naszych braci.

Ale widzę tu inny grzech, który wiąże się z grzechem bezczynności. Ich chęć pozostania na miejscu i nieangażowania się w walkę z wrogiem mówi nam o ich niewdzięczności. Gad, Ruben i połowa plemienia Manassesa gotowi byli przejąć ziemię, o którą walczyli wszyscy synowie Izraela.

Niech każdy z nas zada sobie pytanie: jak zostałem chrześcijaninem, jak poznałem prawdę i przyjąłem łaskę Bożą. Jeśli poważnie się nad tym zastanowimy, dostrzeżemy, że ktoś musiał podjąć wysiłek, aby przyprowadzić nas do Pana. Prawda Ewangelii dotarła do nas, ponieważ byli ludzie gotowi poświecić swój czas na głoszenie Słowa Bożego. Każdy z nas, bez wyjątku, jest komuś coś winny ze względu na naszą wiarę. Ktoś się starał, ktoś się trudził, włożył wysiłek, abyśmy Ty i ja mogli poznać Chrystusa. O, jakże jesteśmy wdzięczni Bogu za tych, którzy się nami zainteresowali. Jeśli tak, to okażmy naszą wdzięczność w działaniu i wykorzystajmy naszą gorliwość, aby przyprowadzić ludzkie dusze do Chrystusa. Dlaczego nie zacząć w domu. Ile wysiłku włożyłeś przyjacielu w wychowanie swoich dzieci? Czy rozmawiałeś z nimi osobiście o Chrystusie? Być może w Twoim życiu jest coś, co jest dla nich przeszkodą i z tego powodu Twoje dzieci odrzucają Chrystusa. Nasze działania muszą być spójne z tym, co my mówimy, gdyż dzieci są bardzo wrażliwe i widzą najmniejsze sprzeczności u nas, dorosłych.

Ale widzę jeszcze, że ten grzech ciągnie za sobą inny straszny grzech, przed którym ostrzega Mojżesz. Spójrzmy na jego słowa: „Wtedy rzekł Mojżesz do synów Gada i do synów Rubena: Jakże to! To bracia wasi mają pójść na wojnę, a wy chcecie tu pozostać? Dlaczego odwodzicie serca synów izraelskich od przeprawienia się do ziemi, którą Pan im dał? " (Ks.Liczb 32:6-7). Oni swoim przykładem zniechęcali swoich braci. Jakże cenny jest dobry przykład i jak wiele szkody wyrządza zły przykład. Jak cudownie jest widzieć wierzącego, który jest pełny gorliwości i miłości do Jezusa Chrystusa i do dzieła Jego Królestwa. Iluż takich braci i sióstr przyprowadza naśladowców, rozpalając w nich gorliwość i miłość do Boga. Z drugiej jednak strony, ile chłodu wnosi człowiek obojętny, który szuka tylko swojego. Apostoł Paweł powiedział: „nikt z nas nie żyje dla siebie. ” (Rzym. 14:7).

Gad, Ruben i Manasses swoim zachowaniem i chęcią osiedlenia się po wschodniej stronie Jordanu odwodzili swoich braci do wyruszenia na wojnę. Oni odwracali serca pozostałych synów Izraela od wypełnienia woli Bożej. Jaki to wielki grzech. Zamiast ich wzmacniać, wprowadzali wśród nich zamęt. Ileż zła może wyrządzić jeden człowiek wśród dzieci Bożych swoją obojętnością i bezdusznością? Jego niechęć do służenia całkowicie Panu, jego tchórzostwo i lenistwo wpływają na całe dzieło Boże, a niestety taki przykład jest łatwiejszy do naśladowania niż dobry przykład. Dlaczego? Ponieważ taka jest nasza natura. Ona jest skłonna do grzechu.

Ale nie chciałbym zatrzymać się w tym miejscu. Spójrzmy jeszcze raz na tekst: „jeżeli tak nie postąpicie”, to znaczy, jeśli nie pójdziecie ze swoimi braćmi i nie pomożecie im, wtedy zgrzeszycie przed Panem. Najgorsze jest to, że ten grzech był przeciwko Bogu. Ostatecznie każdy grzech jest przestępstwem przeciwko Bogu. Tak właśnie psalmista Dawid rozumiał znaczenie grzechu, gdy pod natchnieniem Ducha Świętego wołał: „Przeciwko tobie samemu zgrzeszyłem I uczyniłem to, co złe w oczach twoich. ” (Ps. 51:6). Dlatego odmowa udzielenia pomocy braciom byłaby grzechem przeciwko Bogu. Czyż Pan nie nakazał całemu Izraelowi wypędzić mieszkańców ziemi Kanaan? Podobnie zaniedbywanie dzieła Bożego jest bezpośrednim grzechem przeciwko Bogu, jest nieposłuszeństwem wobec Boga.

Jeśli nie głosimy dobrej nowiny, nawet mając ku temu siły, to znaczy, że nie jesteśmy posłuszni wyraźnemu przykazaniu Pana. „Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. ” (Mar. 16:15). Te słowa nie są skierowane wyłącznie do grupy wierzących, lecz do wszystkich. Przypomnijmy sobie ostatnie słowa z Biblii: „A ten, kto słyszy, niech powie: Przyjdź! ” (Obj. 22:17). Oznacza to, że wszyscy, którzy usłyszeli dobrą nowinę, mają teraz obowiązek opowiedzieć o niej innym - przyjdźcie.

Drodzy przyjaciele, jeśli jesteśmy winni przed Bogiem, to wyznajmy Mu nasz grzech lenistwa, bezczynności, samozadowolenia, egoizmu i obojętności. Przecież wszystkie te grzechy są ze sobą powiązane. Przyjdźmy do Pana i całym sercem bezwarunkowo oddajmy się Mu, bo nadszedł czas, aby rozpoczął się sąd od domu Bożego, jak mówi apostoł Piotr. Idźmy naprzód z Chrystusem i znośmy razem z Nim hańbę Jego krzyża. Pamiętajmy, że żadne cierpienie za Chrystusa nie pozostaje bez owoców. Psalmista Dawid mówi: „Kto wychodzi z płaczem, niosąc ziarno siewne, Będzie wracał z radością, niosąc snopy swoje. ” (Ps. 126:6). Twoje łzy nie są daremne, mój przyjacielu. Każda kropla jest policzona przez naszego Pana. Powrócisz nie tylko z radością, ale i z obfitymi owocami, gdyż Bóg nie jest niesprawiedliwy, aby zapomnieć o Twojej pracy i trudach miłości, które okazałeś Jego imieniu, służąc Mu.

A teraz chciałbym zwrócić się do Ciebie przyjacielu, który jeszcze nie poznałeś Chrystusa. Jeśli sprawiedliwy Bóg ukarze grzech swojego dziecka, to nie myśl, że uciekniesz przed Jego sądem i konsekwencjami grzechu, jeżeli zlekceważysz tak wielkie zbawienie. „A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą? ” (1Ptr. 4:18). Jeśli słowa Boga wydają Ci się surowe, gdyż On powiedział swoim umiłowanym: „Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się”, to jakie powinny być Jego słowa skierowane do tych, którzy wcale nie są Jego dziećmi. O drżyjcie wy, którzy zapominacie o Bogu. Przyjdź póki Jego ręka jest wciąż wyciągnięta do Ciebie z miłością i miłosierdziem. Przyjdź w pokorze, ze skruszonym sercem, bo On przyjmuje takich ludzi. Nie zaniedbuj Jego miłosierdzia, On wzywa Cię dzisiaj. Krew Jezusa Chrystusa, Jego Syna, oczyszcza nas ze wszelkiego grzechu. Przyjdź do Niego zanim nie będzie za późno. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY