Nawróć się, służ i oczekuj.
Kościół w Tesalonikach stał się kościołem wyjątkowym w pierwszej epoce historii chrześcijaństwa. Czy Paweł, Sylas i Tymoteusz, którzy jako pierwsi głosili Ewangelię w Tesalonikach, mogli sobie wyobrazić ogromne skutki ich krótkiego pobytu w tym mieście? Po trzytygodniowym przebywaniu tam oni mieli opuścić miasto, a wierzący, którzy właśnie nawrócili się do Pana, zostali poddani strasznym prześladowaniom. Ale jak widzimy z historii Kościoła, on zawsze wzmacniał się i rozwijał się podczas prześladowań. Można bez wątpienia powiedzieć, że popularność Kościoła zniesławia go, a prześladowania oczyszczają i wzmacniają.
Kościół w Tesalonikach stał się kościołem wzorowym i przykładowym, jak powiedziane jest „nie tylko w Macedonii i w Achai, ale też na każdym miejscu. ” (1Tes. 1:8). Kościół w Tesalonikach rodził się przy wielu cierpieniach, tym niemniej jednak z radością Ducha Świętego przyjął na siebie to pohańbienie. Tak, prześladowany kościół w Tesalonikach Pan nagrodził swoją radością za wyrządzone mu zniewagi. W ten sposób młody kościół Macedonii stał się świetlanym przykładem dla Kościoła Chrystusowego przez te prawie 2000 lat.
Apostoł Paweł w swoim pierwszym Liście do nich, w rozdziale 1, wersecie 8, użył słowa, które w Nowym Testamencie zostało użyte tylko trzy razy. To słowo brzmi - „rozeszło się„. Ono przedstawia oczywisty i szeroko rozpowszechniony obraz wpływu i świadectwa Tesaloniczan. Paweł mówi: „Od was bowiem rozeszło się Słowo Pańskie. ” To wyrażenie – rozeszło się, najlepiej przedstawia i opisuje działanie trąbki muzycznej. Można powiedzieć, że u nich tak mocno zabrzmiał głos trąbki, że dźwięk jej rozniósł się daleko poza granice ich kraju. Ten dźwięk był tak wyraźny, tak głośny, przenikliwy, melodyjny, przebudzający i pełen życia, czyli ich ewangelii, że Paweł był zmuszony im powiedzieć, że nie ma już nic do dodania, wszystko już zostało przez nich powiedziane.
Co sprawiło, że ich głoszenie było tak mocne i efektywne. Powód tej skuteczności był dwojaki: ich świadectwo i ich przykład życia. Przede wszystkim zauważmy, że od nich rozeszło się Słowo Pana. Od samego początku, oni przyjąwszy czyste, niezafałszowane Słowo Boże, nieśli to życiodajne Słowo nie tylko w swoim okręgu, ale także do najodleglejszych regionów, aby Ewangelia stała się za ich pośrednictwem poznana w każdym miejscu.
Ale dobra nowina dźwięczała nie mniej potężnie przez ich przykładne życie. Przez to wyraźnie widać, że ten dźwięk, który niósł się tak daleko, miał podwójną moc. Nie mniej donośnie brzmiał chrześcijański przykład ich nowego życia w Chrystusie.
Tak, Kościół powinien być tą potężną trąbą Bożą. Pamiętajmy, że jedynym sposobem, dzięki któremu głos Boży będzie słyszalny w naszym grzesznym świecie, jest Kościół Chrystusowy. Ewangelia, dobra nowina musi być głoszona ustami ludzkimi, aby dotarła do uszu grzeszników. „Wy jesteście moimi świadkami” - mówi Pan. Dlatego nie milczmy, drodzy przyjaciele, ale głośmy całemu światu, jak Bóg nas umiłował.
Przy tym ten dźwięk trąbki powinien być jasny i wyraźny. W nim nie może być najmniejszego wahania, niezdecydowania i niepewności. Wtedy dźwięk ten powinien być przeszywający i stały, bez przerywników.
Ale pomimo tego, samo nasze życie powinno być listem Chrystusowym, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, czytanym przez wszystkich. Z kontekstu dowiemy się, że świadectwo tych wierzących w Tesalonikach, ich zachowanie i przykładne życie brzmiały nie gorzej niż ich ustne świadectwa. Nie zapominajmy nigdy, że „na ustach dwóch lub trzech świadków będzie utwierdzone każde słowo. ” (2Kor. 13:1). Potrzebny jest do tego świadczący słowo i świadek będący przykładem.
Paweł wspomina w swoim Liście o ich dziele wiary, trudzie miłości, wytrwałości w nadziei w Panu Jezusie Chrystusie, o tym, jak oni przyjęli Słowo w wielkim uciśnieniu z radością Ducha Świętego, z wielką siłą przekonania pomimo wielu smutków, o ich wierze w Boga, jak nawrócili się od bałwanów do Boga, aby służyć Bogu żywemu i prawdziwemu. Tak, oni nie tylko mówili o swoim chrześcijaństwie i to czynili, ale swoim życiowym przykładem potwierdzali swoje świadectwo.
Teraz z Bożą pomocą chciałbym przyjrzeć się bliżej wersetom 9 i 10, z 1 rozdziału, 1 Listu do Tesaloniczan, które mówią: „Ponieważ oni sami oznajmują o was, jakie było przyjście nasze do was i jakoście się nawrócili do Boga od bałwanów, abyście służyli Bogu żywemu i prawdziwemu, I oczekiwali Syna jego z niebios, którego wzbudził od umarłych, to jest Jezusa, który nas wyrwał od gniewu przyszłego. ” To, co Paweł, Sylas i Tymoteusz usłyszeli od ludzi, którzy spotykali się z wierzącymi z Tesalonik, dotyczyło tego, jakie wejście mieli oni, czyli Paweł, Sylas i Tymoteusz do Tesaloniczan i jak oni nawrócili się do Boga.
Z tym działaniem dobrej nowiny w naszym tekście wiążą się trzy czasowniki. Jeden, tj. pierwszy czasownik odnosi się do czasu przeszłego, drugi do teraźniejszości, a trzeci do czasu przyszłego. Te trzy czasowniki znajdziemy w pierwszej części tego rozdziału, gdzie Paweł mówi o ich dziele wiary, trudzie miłości i wytrwałości w nadziei pokładanej w Panu. Paweł opisuje je i wyjaśnia w tekście w wersetach 9 i 10.
Zwróćmy uwagę, jak zaczyna się chrześcijańskie życie. „Nawróciliście się do Boga od bałwanów” - to pierwszy czasownik w czasie przeszłym. Tak jak życie fizyczne ma swój początek, tak musi nadejść moment, w którym człowiek rodzi się duchowo, do nowego życia wiecznego. Jeśli Ty przyjacielu, nie przeżyłeś tego narodzenia na nowo, to jestem zobowiązany powiedzieć Ci, że jesteś na drodze do zguby, a potem wiecznego zatracenia. Nie myśl, że religia Cię zbawi. Możesz być człowiekiem bardzo religijnym i jednocześnie zgubionym grzesznikiem. Czy nawróciłeś się do Boga od martwych bożków, czy przeżyłeś to nawrócenie, czy był taki moment w Twoim życiu, gdy narodziłeś się na nowo z Boga.
Zauważmy, że w tekście jest napisane: „nawróciliście się”. Bez tego nawrócenia zbawienie jest niemożliwe. Nawrócenie - oznacza pełny zwrot w życiu. Pan dał apostołowi Pawłowi polecenie - otwarcie oczu pogan, aby „odwrócili się od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga. ” (Dzieje 26:17). Nawrócenie oznacza wykonanie pełnego zwrotu i pójście w przeciwnym kierunku. „Byliście bowiem zbłąkani jak owce, (nie mające pasterza) lecz teraz nawróciliście się do Pasterza i stróża dusz waszych. ” (1Ptr. 2:25). Nawróciliście się do Boga od martwych bożków. To było dzieło wiary Tesaloniczan, o którym wspomina apostoł Paweł w wersecie 3 swojego pierwszego Listu. Przez ten akt wiary oni stali się dziećmi Bożymi.
Gdy zapytano naszego Pana: „Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże? ”, to jak im odpowiedział Jezus. „To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On posłał ” - mówi Chrystus. (Jana 6:28-29). To jest pierwszy akt wiary, to jest dzieło wiary. „Nawróciliście się do Boga od bożków” - to było ich dzieło wiary.
Ale ktoś powie: ja nie jestem jakimś bałwochwalcą, nie jestem poganinem. Pozwól przyjacielu, że wskażę na dwa fragmenty Pisma Świętego. W 1 Liście do Koryntian Paweł mówi wierzącym w Koryncie: „Wiecie, że gdy byliście poganami, do niemych bożków, jak was wiedziono, daliście się prowadzić. ” (1Kor. 12:2). Tak było, ale oni odwrócili się od tych niemych bożków. Tak, to prawda, ale spójrzmy na drugie miejsce w Piśmie. Tutaj apostoł Jan zwraca się do już nawróconych dzieci Bożych. „Dziateczki! strzeżcie się bałwanów. ” (1Jana 5:21). Oznacza to, że nawet u wierzących mogą być bożki. Bożkiem może być nasza praca, pieniądze, dom, sport. Wszystko, co zajmuje miejsce Jezusa Chrystusa w naszym sercu, jest bożkiem. Każdy, kto nie stawia Jezusa Chrystusa na pierwszym miejscu, jest bałwochwalcą. Drodzy przyjaciele, albo Chrystus to nasz Zbawiciel i Pan, albo On jest nikim. Chrystus nigdy nie zgodzi się być jedynie Zbawicielem, On musi być także Władcą w naszym życiu.
Zauważmy, w jakiej kolejności to się dzieje. „Nawróciliście się do Boga od bożków. ” Nie jest powiedziane, że odwróciliście się od bożków do Boga. Nie, najpierw należy nawrócić się do Boga, wtedy bożki same znikną. Człowiek myśli, że musi najpierw przezwyciężyć ten czy inny grzech, porzucić ten czy inny nawyk, a wtedy jest godny nawrócić się do Boga. Nie, nawróćmy się najpierw do Boga, a On da nam zwycięstwo nad wszystkimi naszymi bożkami, grzechami i wszelkimi złymi nawykami.
Teraz zwróćmy uwagę na czasownik odnoszący się do czasu teraźniejszego. „Nawróciliście się do Boga od bałwanów, abyście służyli Bogu żywemu i prawdziwemu. ” To było dzieło wiary Tesaloniczan, o którym Paweł wspomina w wersecie 3. Ta służba Bogu żywemu, ten trud miłości powinien charakteryzować nasze chrześcijańskie życie. Jesteśmy zbawieni po to, aby służyć naszemu Bogu. Pan nie zbawił nas tylko po to, abyśmy mogli nazywać się chrześcijanami, lecz zbawił nas, abyśmy szli i przynosili dla Niego owoce naszej posługi. Służymy Bogu nie po to, aby odwdzięczyć się za zbawienie, które nam darował. Nie, naszym obowiązkiem jest kochać Tego, który tak nas umiłował, że dał za nasze zbawienie to, co miał najdroższego - Syna Swojego Jednorodzonego. Służmy Bogu z wielką miłością, ponieważ, jak powiedziano „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany. ” (Rzym. 5:5). Dlatego możemy powiedzieć za Jozuem: „Ja i dom mój będziemy służyć Panu. ” (Joz. 24:15).
Dalej apostoł Paweł używa trzeciego czasownika odnoszącego się do czasu przyszłego. „Nawróciliście się do Boga od bałwanów, abyście służyli Bogu żywemu i prawdziwemu, i oczekiwali Syna jego z niebios. ” Tak, to jest nowym pragnieniem odrodzonego dziecka Bożego. Czekamy na przyjście Pana Jezusa Chrystusa z nieba. On sam powiedział: „Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. ” (Jana 14:2-3). Naszą nadzieją jest pojawienie się w chwale naszego wielkiego Boga i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Przyjacielu, czy masz taką nadzieję? Czy raduje Cię możliwość Jego przyjścia w każdej chwili? Czy jesteś gotowy na spotkanie ze swoim Bogiem? Jeśli nie, to teraz padnij na kolana i nawróć się do Boga żywego i prawdziwego. To będzie Twoje dzieło wiary. Bóg miłosierdzia i miłości zbawi Cię, gdy tylko usłyszy Twoje wołanie. A gdy tylko staniesz się dzieckiem Bożym, wtedy w swoim sercu odkryjesz miłość do przyjścia Twojego Zbawiciela. Niech sam Pan Ci w tym dopomoże. Amen.