Wiatr wieje, dokąd chce...
„Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha. ” (Jana 3:8). Nasz Pan posługuje się tu obrazem ruchu powietrza, a pojęcia „wiatr” i „duch” w języku hebrajskim są tym samym słowem. Wiatr - to powietrze w ruchu i jest oczywiście odczuwalny. Ale wiatr wydaje się najbardziej niematerialnym spośród innych materialnych zjawisk (może z wyjątkiem być może ognia), ponieważ nie można go ani dotknąć, ani zobaczyć. Wiatr istnieje, ponieważ go słyszymy i możemy widzieć jego działanie, ale nie możemy go dotknąć ręką ani spojrzeć na niego, nie możemy go zmierzyć linijką i zważyć na wadze. Możemy godzinami obserwować, jak chmury pędzą po niebie, ale wiatr, który je pędzi, jest niedostępny naszemu wzrokowi. Widzimy wzburzone wysoko fale podczas burzy, ale nie możemy widzieć mocy, która je powoduje.
Dlatego obraz wiatru doskonale pasuje do Ducha Świętego, w którego istnienie nie wątpi ani jeden człowiek, który znalazł się pod Jego działaniem, ale którego ruch jest jednak niemożliwy do zauważenia. Boskość osoby Ducha Świętego jest niedostępna dla ludzkich oczu, ponieważ jest On tajemniczy i niezbadany. I tak obraz wiatru wskazuje, po pierwszy, na swobodę Ducha Świętego: „Wiatr wieje, dokąd chce ...” (Jana 3:8). W naszym porównaniach my używamy również wiatru jako symbolu swobody. „Szukaj wiatru w polu”, mówimy, gdy nie ma szans, aby kogoś lub coś odnaleźć, a o sobie czasami mówimy, że „jesteśmy wolni jak wiatr.” Nikt nie może zamknąć wiatru w okowach. Żaden ludzki rozkaz nie zmusi wiatru do obrócenia kompasu nawet o pół rumba. On będzie dmuchał zgodnie z wolą swojego Pana, gdzie chce, kiedy chce i jak chce, bo wiatr „wieje, gdzie chce”.
To samo, ale tylko w bardziej wzniosłym sensie, można powiedzieć o Duchu Świętym, który jest całkowicie wolny. Wiemy, że wiatr znajduje się w rękach Bożych, że Bóg rozkazuje zarówno wieczornej bryzie, jak i huraganowi. Ale Duch Święty - to sam Bóg, dlatego jest całkowicie wolny. On działa wśród synów ludzkich zgodnie ze swoją wolą, zgodnie ze swoimi pragnieniami. Dlaczego Duch Święty wieje tu, a nie tam? Czy nie dlatego, że postępuje tak, jak uważa za stosowne? „Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, i zlituję się, nad kim się zlituję.” (Ks.Wyj. 33:19) - to stwierdzenie o Bożej wszechwładzy, o prawie Boga do czynienia tego, co chce, a potwierdzeniem tego jest działanie Ducha Świętego.
Dlaczego Duch Święty dotyka jednego człowieka, a drugiego nie? Ten, kto ginie w grzechach, nie może winić za to nikogo innego oprócz siebie samego, a ten, kto jest zbawiony, zawdzięcza to całkowicie łasce Bożej. Ale dlaczego został on obdarzony tą łaską? Nigdy nie odważymy się obwiniać Boga za to, że człowiek nie okazuje skruchy i nie wierzy. Ale my także nie przypisujmy skłonności do zbawienia temu człowiekowi, który uwierzył. Całą chwałę za zbawienie oddajmy łasce Bożej, a nie naturalnej miękkości ludzkiego serca i wierzmy, że w zbawionym człowieku działa Duch Święty, wywołując w nas zarówno pragnienie, jak i działanie zgodne z Jego łaską.
Ale dlaczego On żyje tylko w wybranych? Ponieważ „Duch wieje, gdzie chce. ” Nie możemy kontrolować żywego Ducha Bożego, nie możemy Mu rozkazywać: On jest wolny w pełnym tego słowa znaczeniu. „Duchem dobrowolnym podeprzyj mię! ” (Ps. 51:14) - powiedział Dawid. Kierunek wiatru zależy od pory roku. O określonej porze spodziewamy się wiatru i nawet jeśli on opóźnia się o dzień lub dwa, to z reguły miesiąc i tak będzie wietrzny. Są pasaty i monsuny, które wieją z taką regularnością, że żeglarze biorą je pod uwagę w swoich rejsach. Tak jest z Duchem Bożym.
Wiemy, że w określonym czasie On przychodzi i przejawia swoją moc w określonych warunkach. Jeśli na przykład gdzieś jest wznoszona szczera i gorąca modlitwa, możemy być pewni, że Duch Święty będzie działał. Jeśli lud Boży zbiera się i „oblega tron łaski ze łzami„ , to na tarczy duchowego barometru ujrzymy jak wzrasta błogosławiony wiatr. Co więcej, Duch Święty łaskawie połączył swoje działania z dwoma warunkami: z prawdą i modlitwą. Głoście prawdę, głoście Ewangelię Jezusa Chrystusa, a Duch Święty wzmocni wasze słowa Bożą mocą. Prawda zawiera się również w tym, że my nie tylko otrzymujemy Ducha Świętego w odpowiedzi na naszą modlitwę, ale Duch Święty jest nam już dany, gdy tylko modlimy się z wiarą. Duch modlitwy, Duch troski o ginące dusze, to jedna z najpewniejszych oznak tego, że Duch Święty już działa w ludziach.
Ale wróćmy do tej prawdy, mówiącej, że nie możemy rozkazywać Duchowi Świętemu. Jaki wpływ ona powinna mieć na nasze życie? Ona powinna przekonywać nas, byśmy byli bardzo uważni i ostrożni w naszych relacjach z Duchem Świętym, aby Go nie zasmucać i nie zmuszać do opuszczenia nas. „Ducha nie gaście. ” (1Tes. 5:19). Gdy jesteśmy błogosławieni Jego łaskawym wejściem w nasze życie, bądźmy głęboko wdzięczni za to i chodźmy w pokorze przed Bogiem, aby zachować tę interwencję. Gdy Duch Święty zaczyna w nas działać, nie bądźmy obojętni i leniwi. Niech Duch Święty nie spotka się z naszej strony z zaniedbaniem i obojętnością na Jego przebywanie w nas. Duch Święty jest jak wiatr w swoim przejawianiu.
„Słyszysz jego głos” - mówi Jezus. Wiadomo, że oprócz szelestu istnieje wiele innych oznak obecności wiatru: można poczuć jego dotyk i zobaczyć efekt jego działania. Ale w tym przypadku Zbawiciel mówi o lekkim wietrze. Kierunek silnych wiatrów można określić w taki czy inny sposób, ale jeśli siedzimy w ogrodzie w spokojny wieczór, to nie możemy powiedzieć, skąd wieje wiatr, muskając lekko policzki, gdyż jest tak nieuchwytny w swoim ruchu. Nasz Pan mówi, że taki wiatr można tylko usłyszeć. Szelest liści i nic więcej.
Ile zaszczytu dla tak małej części naszego ciała - ucha. Tak więc wiara jest ze słuchania, (Rzym. 10:17) i ucho jako pierwsze wychwytuje obecność Ducha Świętego. Prawda, ubrana w słowa - to szelest świętego wiatru, odgłos kroków wiecznego Ducha, tajemniczo kroczącego wśród zgromadzonych ludzi. I co jest smutne, że wielu z nas na tym zatrzymuje się, stając się podobnymi do Nikodema podczas jego pierwszego spotkania z Chrystusem: słyszą głos, ale nic poza tym. Niektórzy codziennie słyszą prawdę, która przyniosła zbawienie tysiącom ludzi, ale ona nie zbawia ich. Oni słyszą tę samą prawdę, która wiecznie mieszka w niebie, ale mimo to nie mają nadziei na życie wieczne.
Tak, gdy Duch Święty nawiedza tych, którzy już uwierzyli w Boga, On odnawia naszą witalność i my zaczynamy oddychać pełną piersią. Czasami Duch Święty staje się dla nas wiatrem odwilży: „Wionie swym wiatrem i ciekną wody. ” (Ps. 147:18). Skute łańcuchami lodu wody w rzece są nieruchome przez całą zimę, ale wiosenny wiatr się budzi i oto strumienie wypełniają rzeki, a rzeki dają siłę morzu. Podobnie Duch Święty często powoduje dryfowanie lodu w naszych duszach i daje radość z oswobodzenia. On zmiękcza skamieniałe nasze serca i topi zmarzniętego ducha. Na dźwięk Jego głosu budzą się w ludziach uczucia. Tak jak pachnący pyłek ukryty jest w kwiatach i nie rozprzestrzenia się, dopóki troskliwy wiatr nie rozniesie go z sobą, tak słodka doskonałość ukryta jest w odnowionych duszach, dopóki Duch Święty nie wyda swojego głosu, a one rozpoznając ten głos, wychodzą Mu na spotkanie i wylewa się z nas wspaniałe błogosławieństwo.
Po trzecie, Duch Święty podobny jest do wiatru Swoją tajemniczością. „Nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd zmierza. ” (Jana 3:8). My o wietrze możemy powiedzieć, że on wieje z tej lub innej strony, ale nie możemy wskazać palcem na mapie, mówiąc: w tym miejscu narodził się wiatr północny. My nie wiemy, gdzie i kiedy wiatr po raz pierwszy rozpościera swoje skrzydła, w jakim miejscu śpi w czasie spokojnym. Tak i pierwszy ruch Ducha Świętego w duszy człowieka jest ukryty w mroku niepoznania. Niektórych tajemnic natura nie ujawnia nam, a działania Ducha Świętego są jeszcze większą tajemnicą niż prawa natury. Nie możemy powiedzieć, dokąd On odchodzi. Znowu stajemy przed tajemnicą. My nigdy nie przewidzimy, dokąd dojdzie słowo mówione, a wraz z nim Duch. „ Wiatr nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd zmierza. ” - jego powiew nie zakończy się aż do powtórnego przyjścia Chrystusa.
Głośmy - prawda nie może umrzeć! Prześladowcy nie mogą jej zabić, jest nieśmiertelna, tak jak nieśmiertelny jest Bóg, który ją posłał; prześladowca nie przegrodzi jej drogi, ponieważ jest Boża. Antychryst nigdy nie odniesie zwycięstwa, ponieważ Duch Święty toczy z nim wojnę mieczem Słowa Bożego. Jeśli Duch Święty wszedł do naszego serca, to my nie możemy wiedzieć, dokąd On nas poprowadzi. My nie możemy sobie nawet wyobrazić z jakim celem ten błogosławiony wiatr nas niesie. Zaufajmy Mu, nie sprzeciwiajmy się niebiańskiemu prowadzeniu, bądźmy gotowi na to, by Duch Boży niósł nas, jak pyłek na letnim wietrze. Dziecko Boże nawet nie wiesz na jakie wyżyny świętości, poznania i radości podniesie Cię Duch Boży! „Czego oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani nie wstąpiło do serca człowieka, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. ” (1Kor. 2:9). „Ufaj po wsze czasy Panu, gdyż Pan jest skałą wieczną. ” (Iz. 26:4). On będzie Cię prowadził coraz dalej i dalej i doprowadzi Cię do doskonałości i będziesz z Panem i ujrzysz Jego chwałę. „Tak jest z każdym, kto narodził się z Ducha. ” (Jana 3:8).
Narodziny - to przekazanie narodzonemu jestestwa, natury rodzica. To, co się narodziło z Ducha, Duchem jest, tak jak to, co się narodziło z ciała, ciałem jest i jest jak ciało, które je urodziło. Nowonarodzony człowiek podobny jest do Ducha Świętego, który dał mu życie. Pod każdym względem jest do Niego podobny. Duch Boży czyni wierzącego wolnym człowiekiem, daje mu swobodę swojej woli, której on nigdy wcześniej nie posiadał, obdarza świadomością wolności. „Jeśli więc Syn was wyzwoli, będziecie prawdziwie wolni. ” (Jana 8:36).
Ale nie twierdzę też, że każdy człowiek duchowy postępuje tak, jak chce Duch, ponieważ, niestety, widzę inne prawo w naszych członkach, które usiłują nas sprowadzić z powrotem w niewolę prawa grzechu i śmierci. Taka jest prawda: „gdzie jest Duch Pański, tam wolność.” (2Kor. 3:17). Pan uwolnił nas, możemy iść tam, gdzie wzywa Słowo Boże, a na tej drodze znajdziemy jeszcze większą wolność. Gdy przychodzi Duch Boży, to On wyprowadza duszę z ciemności na światłość, z dusznego podziemia na świeże powietrze, otwiera dla nas drzwi, pomaga nam postępować zgodnie z przykazaniami Boga, daje nam orle skrzydła i wzywa nas byśmy wzbili się wysoko, bo On uwolnił nas. Co więcej, człowiek zrodzony z Ducha nie może się ukryć. Zmiana, która go dotknęła przejawia się w różny sposób, możemy ją rozpoznać po głosie Ducha. Każdy, kto mieszka obok chrześcijanina, usłyszy ten głos. Sekretne życie wewnętrzne nie pozostanie milczące: zabrzmią i słowa, ale czyny przemówią jeszcze głośniej. Życie chrześcijańskie, to od początku do końca - tajemnica. Całe życie chrześcijanina, jego początek i jego koniec jest tajemnicą i on błogosławi Boga za to, że je posiada. On idzie swoją drogą, czując, że chociaż ludzie nie wiedzą, skąd i dokąd on idzie, Pan to wie. I on sam wie, że zmierza do swojego Ojca i Boga. Amen.