RSS

Hełm nadziei zbawienia.


Żołnierz Chrystusa musi być stale czujny i trzeźwy, ponieważ jego przeciwnik - diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając jak by go pochłonąć. Ale to nie wszystko. Aby stawić mu czoło, chrześcijanin potrzebuje ochrony przed władcą tego świata ciemności, przed wszelkimi zasadzkami diabła, przed złymi duchami w okręgach niebieskich, którzy stanęli przeciwko chrześcijanom.
Tak, musimy być trzeźwi i czujni, ale z drugiej strony, jeśli sam wierzący nie ma odpowiedniej ochrony, to nie będzie mógł przeciwstawić się takiemu wrogowi.
Dlatego przypominając wiernym w Tesalonikach, że powinni czuwać i być trzeźwymi, apostoł Paweł przypomina im również, że powinni zabezpieczyć się w coś, co ich ochroni.

W swoim 1 Liście do nich w rozdziale 5 werset 8 wspomina o dwóch ochronach, które przykrywają dwa miejsca o zasadniczym znaczeniu dla człowieka - serce i głowę. Spójrzmy, co on mówi: „My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. „ Pomyślmy, jak bardzo potrzebny jest pancerz wiary i miłości? On chroni serce dziecka Bożego. Ogniste strzały złego przeznaczone są do uderzenia w serce wierzącego, ponieważ diabeł wie, że sercem człowiek wierzy w zbawienie i sercem on miłuje swojego Boga. Dlatego apostoł Piotr mówi: „Przeciwstawiajcie się mu (diabłu), mocni w wierze. „ (1Ptr. 5:9). A w Księdze Przysłów powiedziane jest: „Czujniej niż wszystkiego innego strzeż swego serca, bo z niego tryska źródło życia! „ (Ks.Przyp. 4:23).
Źródłem życia wierzącego jest wiara, nadzieja i miłość. Jak ważne jest, aby nasz pancerz wiary i miłości było w idealnym porządku. Głównym celem naszego wroga jest zaszkodzić naszej wierze. Jeśli uda mu się to zrobić, wtedy skapituluje nadzieja i miłość.

Nie na próżno apostoł Paweł mówi w swoim znamienitym rozdziale 13, 1 Listu do Koryntian: „Teraz więc pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość. „ (1Kor. 13:13). Powiedziawszy, że miłość jest największa, mimo wszystko stawia na pierwszym miejscu wiarę. Dlaczego? A to bardzo proste. Ponieważ miłość bez wiary jest niemożliwa.
Jak możesz miłować tego, w którego nie wierzysz? Jeśli nie mam wiary w Boga, to mało prawdopodobne, że Go będę miłował. Apostoł Paweł w Liście do Galatów mówi: „żyję w wierze Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał za mnie samego siebie. „ (Gal. 2:20). Wierzymy, ponieważ Bóg okazał nam swoją miłość. Apostoł Jan pisze: „Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze. „ (1Jana 4:10).
Tak, najpierw miłość Boża wzbudziła w nas wiarę, a wiara wytworzyła w nas miłość.

W dzisiejszym rozważaniu szczególnie chciałbym podkreślić znaczenie i konieczność „hełmu nadziei zbawienia”, który osłania naszą głowę. Mogę utracić nogę, rękę, oko, ucho i inne członki naszego ciała i nadal żyć, ale nie mogę utracić głowy i przeżyć. Dlatego zarówno serce, jak i głowa wymagają specjalnych zabezpieczeń. Ktoś tak to ujął - jeśli głowa i serce są w porządku, to cały człowiek jest w porządku. Dlatego sprawdzimy nie tylko nasz pancerz wiary i miłości, ale także hełm nadziei zbawienia. Sprawdźmy przede wszystkim, czy jest on wykonany z „niebiesnego metalu„ , czy też jest zrobiony z czegoś innego. On może wyglądać jak prawdziwy, ale jeśli nie jest taki, to on nie wytrzyma ostrzału wrogich strzał nieprzyjaciela. Czy jesteś pewien przyjacielu swojego zbawienia? Czy masz tę nadzieję życia wiecznego, którą obiecał w niezmiennym słowie Bóg? Czy możesz powiedzieć, że jesteś odrodzony ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa? Czy Duch Święty świadczy wespół z duchem Twoim, że jesteś Jego dzieckiem? Wszystko zależy od tego, jak odpowiesz na te pytania. Apostoł Piotr mówi: „bądźcie zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej. „ (1Ptr. 3:15).

Mój przyjacielu, jeśli nie masz tej nadziei, przyjdź teraz do Pana i ukorz się przed Nim, upamiętaj się i uwierz w Ewangelię. Musisz wierzyć, ponieważ dzięki wierze w Jezusa Chrystusa uzyskasz dostęp do tej łaski, która daje pewność Twojego zbawienia. Ten hełm zbawienia nazywa się hełmem nadziei zbawienia. Słowo „nadzieja” w Biblii mówi nam o czymś określonym, konkretnym, a nie takim, co my zwykle rozumiemy i używamy. Na przykład, gdy mówimy, że mamy nadzieję, że jutro będzie dobra pogoda, lub mamy nadzieję na lepsze jutro, w takich przypadkach mówimy: mamy nadzieję, ponieważ nie jesteśmy pewni, że tak będzie.

W Słowie Bożym słowo nadzieja i ufność ma dokładnie odwrotne znaczenie. Nadzieja Biblii mówi o czymś konkretnym, trwałym, określonym i niezmiennym, o czym można powiedzieć z pewnością. Psalmista mówi: „Czemu rozpaczasz, duszo moja, I czemu drżysz we mnie? Ufaj Bogu, gdyż jeszcze sławić go będę: On jest zbawieniem moim i Bogiem moim! „ (Ps. 42:6). To nie była jakaś niepewna nadzieja, wręcz przeciwnie, w Psalmie 38 on mówi: „W tobie bowiem, Panie, pokładam nadzieję moją; Ty odpowiadasz, Panie, Boże mój! „ (Ps. 38:16).
Paweł mówiąc o powtórnym przyjściu Chrystusa nazywa to cudowne wydarzenie, które jeszcze przed nami „ błogosławioną nadzieją ”. (Tyt. 2:13). Tak, powtórne przyjście jest pewne i konkretne, ono będzie, jest oparte na wiernych, niezmiennych obietnicach naszego Boga. Nadzieja musi mieć powód, podstawę, w przeciwnym razie jest to żałosna nadzieja. Jeśli nasza nadzieja nie opiera się na faktach, to wcale nie jest to nadzieja.

Drodzy bracia i siostry, sam Pan Jezus Chrystus jest naszą nadzieją. Jeśli przyjęliście Jezusa Chrystusa, jeśli jest On waszym Zbawicielem, wówczas zawsze będziecie gotowi z pewnością odpowiedzieć temu, kto wymaga od was odpowiedzi co do waszej nadziei: „jestem pewien, że on ma moc zachować to, co jemu powierzyłem, aż do owego dnia. „ (2Tym. 1:12). To jest naszą nadzieją. Właśnie ten hełm zbawienia my musimy mieć. On nas ustrzeże od złego i strzał lecących w naszym kierunku. Tak, „Chociaż padnie u boku twego tysiąc, A dziesięć tysięcy po prawicy twojej, Ciebie to jednak nie dotknie. „ , bo powiedziałeś: Pan jest nadzieja moją. (Ps. 91:7).
Zauważmy, że hełm jest przeznaczony dla ochrony głowy. Nie nadaje się do niczego innego. Kto by pomyślał, aby walczyć hełmem. Nie rzucamy nim we wroga, lecz nakładamy go na głowę. A dlaczego na głowę? Ponieważ głowa jest pierwszym miejscem ataku diabła. Głowa jest progiem do serca. Jeśli wrogowi uda się przeniknąć swoimi sugestiami i pokusami do naszych głów i my mu damy miejsce, to nasze serce niezadługo zostanie skalane.

Czy pamiętacie przypadek chrześcijanina opisanego przez Johna Bunyana w jego słynnej książce „Wędrówka Pielgrzyma”, gdy szedł przez dolinę cienia śmierci. Poruszając się w ciemności on starał się ominąć rów po prawej stronie i wtedy nieomal wpadł by w bagno po lewej stronie. Unikając bagna, nagle okazało się, że znalazł się na skraju przepaści. Wokół było niebezpieczeństwo. Nieomal postanowił, że zawróci, ale wspomniał sobie, jak pozostawał nietknięty po wielu niebezpieczeństwach i zdecydował, że powrócić będzie bardziej niebezpiecznie niż iść dalej. Ale na tej ciemnej, strasznej dolinie cienia śmierci czekała go najcięższa próba, przed tym, jak on wyszedł na światło. Przebywając w tej strasznej dolinie chrześcijanin był tak bardzo poruszony i zaniepokojony tym wszystkim, co widział i słyszał, że nawet nie rozpoznawał własnego głosu. Zdarzyło się, że gdy on tylko dotarł do płonącej fosy, jeden ze złych duchów podszedł cicho z tyłu i zaczął szeptać do ucha najstraszniejsze, bluźniercze słowa o Bogu. Wydawało mu się, że te słowa należą do niego i pochodzą z jego serca i ust. A najgorsze było to, że nie był w stanie zatkać uszu ani dowiedzieć się, skąd pochodzą takie bluźnierstwa. Chodząc przez jakiś czas w tym ciężkim nastroju, nagle usłyszał głos mówiący: „Choćbym nawet szedł ciemną doliną, Zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną. „ (Ps. 23:4). I wtedy stało się dla niego jasne, że to wróg próbował przebić się przez jego hełm nadziei zbawienia.

Mój przyjacielu, może właśnie wpadłeś w taką zasadzkę diabła. O, jak ważne jest nosić hełm z właściwego materiału. Nie trać ducha. Przeciwstaw się oszczercy mocną wiarą, wiedz, że jest to ten sam wąż, diabeł, który oczerniał Boga w ogrodzie Eden i on nadal oczernia dzieci Boże dzień i noc. Ale nasze zwycięstwo jest w krwi Baranka. Chrystus pozbawił go mocy czynienia nam zła. Chrystus na Golgocie „połamał mu zęby„ , dlatego on imituje ryczącego lwa, ale nie może Cię ugryźć.

Ale my potrzebujemy tego hełmu także jako ochrony przed fałszywymi naukami. Diabeł ma różne ogniste strzały, jak na przykład fałszywe nauki, które nie zgadzają się ze Słowem Bożym. On na wszelkie sposoby próbuje zwieść, o ile to możliwe, nawet i wybranych.
Jezus powiedział, że szczególnie w czasach ostatnich jednym ze znaków będzie to, że będą fałszywi prorocy. Strzeżcie się, mówi Chrystus, „aby was ktoś nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem, mówiąc: Ja jestem Chrystusem. I wielu zwiodą. I wówczas wielu się zgorszy… Powstaną bowiem fałszywi Chrystusowie i fałszywi prorocy i będą czynić wielkie znaki i cuda, żeby zwieść, o ile można, nawet wybranych. Oto wam przepowiedziałem. „ (Mat. 4:4-5,10,24-25).
Jak ważne jest, aby hełm nadziei zbawienia był zawsze na naszej głowie.

Potrzebujemy również tego hełmu, ponieważ jesteśmy w niebezpieczeństwie od płomiennych strzał niewiary i wątpliwości.
Zapewne wszyscy, (nie spotkałem jeszcze takiego wierzącego, który nie uległby myślom, wątpliwościom albo o Chrystusie lub o swoim zbawieniu, czy o wieczności itp.). Jeśli mamy odpowiedni hełm, który zakrywa naszą głowę, to te wątpliwości nie mogą w nas długo przebywać. Wątpliwości my nie możemy uniknąć, ale nie pozwolić im uczynić gniazdo w naszym sercu i głowie - możemy. Tak, szatan ma duży zapas ognistych strzał i hojnie je używa, ale ten, kto ma hełm nadziei zbawienia, jest bezpieczny.

Ponadto wróg naszej duszy bardzo dobrze zna naszą złożoność. On wie, jak bardzo my wzrastamy w dumę i dlatego prowadzi nas na jakąś wysoką górę sukcesu, wiedzy i talentu i mówi nam, że my zasługujemy na szczególną chwałę i honor. Ludzie przychodzą, wychwalają nas i mówią, jacy to my dobrzy jesteśmy, jacy jesteśmy zdolni, jak bardzo jesteśmy duchowi. Niebezpieczeństwo tych strzał polega na tym, że są one jakby zaklęte, gdy one przekłuwają nasze ciało, nie powodują bólu, wręcz przeciwnie, przynoszą raczej uczucie przyjemności. Jeśli człowiek może oprzeć się pochwałom, to może oprzeć się wszelkiej pokusie.
Najstraszniejsze próby przychodzą od naszych najlepszych przyjaciół, którzy kierując się dobrymi uczuciami do nas, nadmiernie nas wychwalają. Tak, wróg jest zawsze gotowy zasypać nas komplementami, dlatego tak ważne jest, byśmy zawsze nosili hełm nadziei. W głowie bardzo szybko zaszumi od pochwał. Jak ważne jest, aby nasze serca były gorące, a głowy zimne. Ileż to dusz zginęło pod ostrzałem strzał pochwał. Strzeżcie swoich głów, bracia i siostry. Wróg naszych dusz nie śpi.

Wróg ma również inne strzały, jak na przykład strzały szczególnej duchowej wiedzy. On zwróci się do Ciebie z propozycją przedstawienia jakiegoś specjalnego, głębokiego nauczania, które podobno nie jest dane wszystkim. Pamiętajmy drodzy przyjaciele, że jego nauczanie, jakby on je nie zabarwiał, ma na celu jedno - odciągnąć nas od prostoty nauczania Ewangelii. O, jak wielu wzbiło się w pychę duchową, wyobrażając że są lepsi i bardziej duchowi niż inni wierzący. To jest duch sekciarstwa, to nie Duch Boży, ale duch zwodziciela. Chrystus mówi: strzeżcie się kwasu faryzeuszów i saduceuszów!

To prowadzi mnie do ostatniej myśli, a mianowicie, że hełm, o którym mówi ten tekst, jest dawany przez Boga. Skąd żołnierz bierze swój mundur, broń i wszystko, co mu potrzebne do walki? Czy słyszeliście o takiej armii, która wymaga od żołnierza by zakupił sobie własne wyposażenie?
A czy uważasz mój przyjacielu, że wstępując do armii Chrystusa musisz kupić sobie hełm lub inne niezbędne wyposażenie? Nie! Wszystko jest nam dane przez łaskę, od stóp do głów otrzymujemy łaską Bożą. Musisz przyjąć to od Boga, nie możesz zdobyć tego dzięki dobrym uczynkom lub za jakąkolwiek inną opłatę. Jest nam dane bez złota i bez srebra.

Ale szatan również wie, jak dać nam swoje fałszywe hełmy. Obawiam się, że niektórym z nas dał hełm nie nadziei zbawienia wiarą w Jezusa Chrystusa, ale hełm religii. Niektórzy noszą ten hełm i myślą, że to ich zbawi.
Mój przyjacielu, jeśli nie masz hełmu Bożego, to ten w czasie próby Cię nie zbawi. Nie mów, że jest Ci wszystko jedno, jaki by on nie był, byleby tylko miał solidny wygląd. Niedorzecznością jest tak mówić. Masz nieśmiertelną duszę. Ona potrzebuje zbawienia i tylko hełm, który daje Bóg, może Cię zbawić. Oby Pan Jezus Chrystus, który za nas umarł przywiódł Cię do poznania prawdy.
Przyjmij Go teraz z pokorą, wiarą, a będziesz zbawiony.
Niech Pan pomoże Ci odpowiedzieć teraz na Jego wezwanie. Amen.

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu

Followers

Obsługiwane przez usługę Blogger.

OSTATNIE POSTY