Pamiętaj o Panu na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki!
W Księdze Przypowieści Salomonowych w rozdziale 16, wersecie 25 czytamy takie słowa: „Niejedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci. „ Werset ten jest często stosowany podczas głoszenia słowa i jako taki rzeczywiście przypomina nam o tym, jak człowiek swoim rozumem, mądrością stara się poznać Boga. Wymyśla swoje drogi, które w jego oczach wydają mu się lepszymi, bardziej logicznymi i praktycznymi niż ta, którą Bóg wskazał dla zbawienia człowieka. Dlatego tak niemądrze postępuje człowiek, gdy myśli, że on lepiej wie co mu dobre, niż Bóg. Taka głupota może przywieść duszę tylko do tragicznego końca, lub jak mówi tekst, do śmierci.
Dzisiaj jednak chciałbym przedstawić ten tekst jako ostrzeżenie dla tych, którzy wiarą w Jezusa Chrystusa już wstąpili na drogę wiary. Słowa tego tekstu odnoszą się i do nich, do wierzących, do dzieci Bożych, w których teraz choć i żyje nowy człowiek, lecz w których tym nie mniej ich stara natura nadal chce dominować. To cielesne JA dobrowolnie nie podda się i nie odda swego miejsca, ono będzie chciało postawić na swoim, zasugeruje, że on sam najlepiej poradzi sobie z kontrolą nad swoim życiem. Oto dlaczego tak ważne jest, tak konieczne dla każdego z nas nie polegać na swoim umyśle, a pokładać nadzieję całym swoim sercem w Panu. „ Pamiętaj o Panu na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki! „ - mówi Słowo Boże. (Przyp.Sal. 3:6).
W tym jest sekret nienaruszalnego przywództwa Bożego w życiu wierzącego. Jednak zbaczając z drogi, nie chodząc w Duchu my i popadamy w taki opłakany stan, nie koniecznie dlatego, że umyślnie sprzeciwiamy się Bogu, lecz pod presją sytuacji i okoliczności. My ulegając pokusom, sami staramy się znaleźć drogę wyjścia. Bierzemy sprawy w swoje ręce i wtedy wpadamy w pułapkę, przed którą apostoł Paweł ostrzega w swoim Liście do Galatów: „Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? " (Gal. 3:3).
Nowe życie w Chrystusie Jezusie nie może rozpocząć się inaczej, jak tylko w Duchu. Przecież to On, Duch Święty, Który jako pierwszy uświadomił nam nasz grzech i pokazał nam Zbawiciela, On nas ożywił. Dlatego nasze nowe życie całkowicie zależne jest od działania Ducha Świętego. On dał nam to nowe życie. Dlatego apostoł Paweł mówi: „Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujemy. „ (Gal. 5:25). Ale niestety, wiele jest dzieci Bożych, którzy otrzymawszy życie od Ducha, tylko po części postępują według Ducha.
Kochani, tak nie powinno być. Nie wystarczy, że nasze życie rozpoczyna się w Duchu, ono powinno być kontynuowane w Duchu. Myśleć, że my teraz sobie sami poradzimy, że nam nie trzeba prosić Pana, aby kierował naszymi krokami w naszym życiu, to podstępne samo oszustwo, którym kusi nas wróg. Przyczyną tego błędnego myślenia jest nic innego, jak nasze niepokorne JA, które nijak nie chce podporządkować się Duchowi. I tu właśnie poznajemy kto jest cielesny (duszewny) wierzący, a kto duchowy. Cielesny, kieruje się w życiu swoją mądrością, duchowy to taki, który jest myśli Chrystusowej i postępuje zgodnie z Jego wolą. Apostoł Paweł mówi, że taki człowiek nie podlega niczyjemu osądowi.
Dobrze zrobimy przypominając sobie słowa Pana powiedziane przez proroka Izajasza: „Biada przekornym synom, mówi Pan, którzy wykonują plan, lecz nie mój, i zawierają przymierze, lecz nie w moim duchu, aby dodawać grzech do grzechu. Wyruszają hen do Egiptu, nie radząc się moich ust, aby oddać się pod opiekę faraona i szukać schronienia w cieniu Egiptu. „ (Iz. 30:1-2).
Ale Słowo Boże nie tylko ostrzega nas przed tym, abyśmy nie przejmowali kontroli nad naszym życiem w swoje ręce, ale daje nam jaskrawe przykłady, w których tak wyraźnie widoczne jest niebezpieczeństwo i szkodliwość takiego postępowania. I ze smutkiem należy stwierdzić, że zdarzało się to w życiu najbardziej oddanych i wiodących mężów Bożych. Poprzez te przykłady Pan przypomina każdemu z nas te słowa przestrogi „ kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł. " (1Kor. 10:12).
Chciałbym podać tylko dwa takie przykłady, które będą służyć jako wskazówka i które zilustrują nam słowa apostoła Pawła: „Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? „ (Gal. 3:3). I wydawałoby się to dziwne, ale są one wzięte z życia ojca wiary - Abrahama, gdy on odstąpił od chodzenia w Duchu i zaczął postępować według ciała. Z ludzkiego punktu widzenia możemy tylko współczuć Abrahamowi w danej sytuacji.
Znajdując się w dramatycznych okolicznościach głodu Abraham idzie do sąsiedniego kraju, aby pozyskać chleb. Jak gdyby nie ma w tym nic złego. On postępuje zupełnie normalnie, naturalnie, tym niemniej on jest w błędzie. Nigdzie nie jest powiedziane, że on prosił o radę Boga i zamiast szukać Bożych wskazówek, on wziął sprawy w swoje ręce. Wydawałoby się, że iść do Egiptu było rzeczą tak naturalną, że być może mu nawet do głowy nie przyszło by poznać, czy wolą Bożą jest by tam szedł, czy też nie. Powiedziane jest, że on udał się do Egiptu, aby tam zatrzymać się jako przybysz.
Ale spójrzmy co się tam działo. Abraham bojąc się o swoje życie mówi Sarze, by powiedziała, że jest jego siostrą. To chytry manewr z jego strony, a przy tym po części zgodny z prawdą. Sara była bowiem córką Teracha i przyrodnią siostrą Abrahama. Ale była ona przecież jego żoną. To jednak chciał on ukryć. Myśląc, że ona jest niezamężną siostrą Abrahama egipski faraon widząc, że jest piękną kobietą wziął ją sobie. I została zabrana do domu faraona, i powiedziane jest, że dobrze wiodło się Abrahamowi, ze względu na nią.
Ale spójrzmy w jakim położeniu on postawił siebie i swoją żonę. Oto Sara, kobieta, która zgodnie z Bożą obietnicą miała być matką obiecanego syna Izaaka, w potomstwie którego błogosławione miały być wszystkie narody ziemi, przez którego według ciała powinien przyjść Odkupiciel świata, o której Bóg obiecał Abrahamowi, że urodzi mu syna, teraz ta matka nasienia królewskiego, znajduje się w haremie egipskiego faraona. Oto co się stało, gdy Abraham zaczął polegać na swoim rozumie. Jego ukochana i czarująca żona Sara jest w niesamowitym niebezpieczeństwie. Obietnica o Mesjaszu jest zagrożona i jeśliby nie interwencja samego Boga, to musiałaby być inna linia z której narodziłby się Zbawiciel świata.
Możemy się zgodzić z tym, że okoliczności i sytuacja była tak poważna, że jego pójście do Egiptu wydawało się uzasadnione. Ale jak by człowiek nie starał się usprawiedliwiać ten postępek, on był niewierny. Abraham postąpił według ciała, a nie według Ducha. Tak, to był bardzo sprytny manewr z jego strony, ale nie Boże przewodnictwo. Spójrzmy, to Bóg dopuścił głód w ziemi Kanaanu. Po co? Aby poddać próbie wiarę Abrahama. Bóg chciał dać mu użyteczną lekcję, a mianowicie, że: „ Nie samym chlebem będzie żył człowiek, ale każdym słowem pochodzącym z ust Bożych. „ (Mat. 4:4).
Kilka lat później, co jest smutne, Abraham znowu schodzi z prostej drogi i ponownie postępuje według ciała. Bóg dał bezdzietnemu Abrahamowi obietnicę, że będzie miał syna. Mijają lata i nie ma najmniejszej oznaki, że obiecany syn będzie. Abraham ma teraz 85 lat, a Sara 75. Wygląda że, jak gdyby Bóg zapomniał o obietnicy. I tu Sara proponuje mężowi wyjście z tej sytuacji. Ona wymyśliła, jak pomóc Bogu. Według naszego rozumowania Bóg potrzebuje naszej pomocy. I najwyraźniej Sara przekonała Abrahama, że trzeba dać Bogu pomocną dłoń i w rezultacie u Abrahama narodził się syn, ale niestety nie od Sary.
Spójrzmy teraz, jak tragiczne były konsekwencje tego postępku. To, co Sara myślała, że będzie sprytnym i błyskotliwym jej sukcesem, okazało się bolesnym rozczarowaniem. Hagar, dumna matka Ismaela, a zarazem niewolnica Sary zaczęła z pogardą odnosić się do swojej pani. Wytworzyła się atmosfera nie do zniesienia, dochodziło do coraz ostrzejszych tarć między kobietami. W namiotach Abrahama nie było już spokoju. Abraham oczywiście kochał Ismaela, przecież to był jego syn i to jedyny syn. Kochał go tak mocno, że gdy Bóg objawił mu 13 lat później, że na przyszły rok Sara urodzi mu syna, to on prosi Boga: „ Oby tylko Ismael pozostał przy życiu przed twoim obliczem! „ (IMojż. 17:18). I oto urodził się Izaak. „ A gdy dziecię podrosło i zostało odstawione od piersi, syn Hagar Egipcjanki, Ismael, którego ona urodziła Abrahamowi, szydził z Izaaka. „ I tu mimowolnie przypominają się słowa z Listu do Galatów: „ … ten, który urodził się według ciała, prześladował tego, który urodził się według Ducha. " (Gal. 4:29).
Napięta atmosfera przerodziła się w otwarty, ostry konflikt między dwoma matkami i synami. Sara, która swoją przewrotnością stworzyła cały ten konflikt, teraz wymaga, by niewolnica Hagar i jej syn zostali wypędzeni z namiotu Abrahama. I tu znowu Bóg musi interweniować, aby ratować Izaaka przed krzywdą i mówi Abrahamowi by postąpił tak, jak domaga się Sara. Z rozdartym sercem Abraham żegna się ze swoim ukochanym synem Ismaelem i już nigdy go nie widzi.
Co się tyczy Ismaela, jego wygnanie jeszcze bardziej pogłębiło w nim nienawiść do Izaaka, i ta nienawiść trwa do dnia dzisiejszego. Przez ponad cztery tysiące lat ona nie znikła i to, co widzimy teraz na Bliskim Wschodzie jest wynikiem cielesnego postępku Abrahama i Sary. Sara i Abraham wzięli sprawy w swoje ręce, sami chcieli przyspieszyć wykonanie obietnicy Bożej, zamiast oczekiwać z cierpliwością czasu wypełnienia słowa Bożego.
O czym mówi nam ten przykład? W pierwszej kolejności o tym, że podobać się Bogu możemy tylko chodząc w Duchu, i gdy "uciekamy się do metod cielesnych", to zawsze przeciwko sobie samym, przeciwko innym i przede wszystkim znieważamy imię Pańskie. Po drugie, "wytrwałości nam potrzeba, abyśmy, gdy wypełnimy wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał. " - jak mówi Słowo Boże. (Hebr. 10:36). Być może najpoważniejszą dla nas próbą jest milczenie Boże, gdy Bóg jak gdyby nie słyszy wołania Swoich dzieci. Czasami Jego milczenie wydaje się niesprawiedliwym, a nawet nie do zniesienia. "Czemu o Panie, stoisz z daleka. Ukrywasz się w czasach niedoli? " (Ps. 10:1). Ileż to razy wzywali tak mężowie Boży. „ Do Ciebie wołam, Panie, skało moja. Nie bądź głuchy na wołanie moje. Abym, jeślibyś milczał, nie stał się podobny do tych, którzy schodzą do grobu. " (Ps. 28:1).
W takiej chwili zawsze przychodzi kusiciel i mówi: Bóg o tobie zapomniał, On Ciebie nie słyszy. Dlaczego czekasz, działaj, weź sprawy w swoje ręce, przecież Bóg dał ci po to rozum, abyś go używał. Mój przyjacielu nie upadaj na duchu. Bóg jest wierny, On słyszy twoje wołanie i jak mówi Jego Słowo: „ Dlatego Pan czeka, aby okazać wam łaskę, i dlatego podnosi się, aby się nad wami zlitować, gdyż Pan jest Bogiem prawa, Szczęśliwi wszyscy, którzy na niego czekają. " (Iz. 30:18 ).
A ci, którzy pokładają nadzieję w Bogu nie będą zawstydzeni. On nigdy nie spóźnia się, zawsze przychodzi o czasie. „ Zaufaj Panu z całego serca swojego i nie polegaj na własnym rozumie, a On cię usłyszy i wyniesie jak światło sprawiedliwość twoją, On spełni pragnienie serca twego, wyciągnie cię z dołu zagłady, z błota grząskiego, postawi na skale nogi twoje i umocni kroki twoje i włoży w usta twoje pieśń nową – Pieśń pochwalną dla Boga naszego.„ A to będzie świadectwem dla innych. Ujrzą wierność Bożą, ulękną się i ufać będą Panu.
Przyjacielu, jeśli nie jesteś zbawiony, to musisz całą swoją nadzieję pokładać w Jezusie Chrystusie, a On Cię zbawi. „ Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. „ (1Kor. 2:9). Chwała i dziękczynienie Mu za to na wieki!
Dzisiaj jednak chciałbym przedstawić ten tekst jako ostrzeżenie dla tych, którzy wiarą w Jezusa Chrystusa już wstąpili na drogę wiary. Słowa tego tekstu odnoszą się i do nich, do wierzących, do dzieci Bożych, w których teraz choć i żyje nowy człowiek, lecz w których tym nie mniej ich stara natura nadal chce dominować. To cielesne JA dobrowolnie nie podda się i nie odda swego miejsca, ono będzie chciało postawić na swoim, zasugeruje, że on sam najlepiej poradzi sobie z kontrolą nad swoim życiem. Oto dlaczego tak ważne jest, tak konieczne dla każdego z nas nie polegać na swoim umyśle, a pokładać nadzieję całym swoim sercem w Panu. „ Pamiętaj o Panu na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki! „ - mówi Słowo Boże. (Przyp.Sal. 3:6).
W tym jest sekret nienaruszalnego przywództwa Bożego w życiu wierzącego. Jednak zbaczając z drogi, nie chodząc w Duchu my i popadamy w taki opłakany stan, nie koniecznie dlatego, że umyślnie sprzeciwiamy się Bogu, lecz pod presją sytuacji i okoliczności. My ulegając pokusom, sami staramy się znaleźć drogę wyjścia. Bierzemy sprawy w swoje ręce i wtedy wpadamy w pułapkę, przed którą apostoł Paweł ostrzega w swoim Liście do Galatów: „Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? " (Gal. 3:3).
Nowe życie w Chrystusie Jezusie nie może rozpocząć się inaczej, jak tylko w Duchu. Przecież to On, Duch Święty, Który jako pierwszy uświadomił nam nasz grzech i pokazał nam Zbawiciela, On nas ożywił. Dlatego nasze nowe życie całkowicie zależne jest od działania Ducha Świętego. On dał nam to nowe życie. Dlatego apostoł Paweł mówi: „Jeśli według Ducha żyjemy, według Ducha też postępujemy. „ (Gal. 5:25). Ale niestety, wiele jest dzieci Bożych, którzy otrzymawszy życie od Ducha, tylko po części postępują według Ducha.
Kochani, tak nie powinno być. Nie wystarczy, że nasze życie rozpoczyna się w Duchu, ono powinno być kontynuowane w Duchu. Myśleć, że my teraz sobie sami poradzimy, że nam nie trzeba prosić Pana, aby kierował naszymi krokami w naszym życiu, to podstępne samo oszustwo, którym kusi nas wróg. Przyczyną tego błędnego myślenia jest nic innego, jak nasze niepokorne JA, które nijak nie chce podporządkować się Duchowi. I tu właśnie poznajemy kto jest cielesny (duszewny) wierzący, a kto duchowy. Cielesny, kieruje się w życiu swoją mądrością, duchowy to taki, który jest myśli Chrystusowej i postępuje zgodnie z Jego wolą. Apostoł Paweł mówi, że taki człowiek nie podlega niczyjemu osądowi.
Dobrze zrobimy przypominając sobie słowa Pana powiedziane przez proroka Izajasza: „Biada przekornym synom, mówi Pan, którzy wykonują plan, lecz nie mój, i zawierają przymierze, lecz nie w moim duchu, aby dodawać grzech do grzechu. Wyruszają hen do Egiptu, nie radząc się moich ust, aby oddać się pod opiekę faraona i szukać schronienia w cieniu Egiptu. „ (Iz. 30:1-2).
Ale Słowo Boże nie tylko ostrzega nas przed tym, abyśmy nie przejmowali kontroli nad naszym życiem w swoje ręce, ale daje nam jaskrawe przykłady, w których tak wyraźnie widoczne jest niebezpieczeństwo i szkodliwość takiego postępowania. I ze smutkiem należy stwierdzić, że zdarzało się to w życiu najbardziej oddanych i wiodących mężów Bożych. Poprzez te przykłady Pan przypomina każdemu z nas te słowa przestrogi „ kto mniema, że stoi, niech baczy, aby nie upadł. " (1Kor. 10:12).
Chciałbym podać tylko dwa takie przykłady, które będą służyć jako wskazówka i które zilustrują nam słowa apostoła Pawła: „Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w duchu, a teraz na ciele kończycie? „ (Gal. 3:3). I wydawałoby się to dziwne, ale są one wzięte z życia ojca wiary - Abrahama, gdy on odstąpił od chodzenia w Duchu i zaczął postępować według ciała. Z ludzkiego punktu widzenia możemy tylko współczuć Abrahamowi w danej sytuacji.
Znajdując się w dramatycznych okolicznościach głodu Abraham idzie do sąsiedniego kraju, aby pozyskać chleb. Jak gdyby nie ma w tym nic złego. On postępuje zupełnie normalnie, naturalnie, tym niemniej on jest w błędzie. Nigdzie nie jest powiedziane, że on prosił o radę Boga i zamiast szukać Bożych wskazówek, on wziął sprawy w swoje ręce. Wydawałoby się, że iść do Egiptu było rzeczą tak naturalną, że być może mu nawet do głowy nie przyszło by poznać, czy wolą Bożą jest by tam szedł, czy też nie. Powiedziane jest, że on udał się do Egiptu, aby tam zatrzymać się jako przybysz.
Ale spójrzmy co się tam działo. Abraham bojąc się o swoje życie mówi Sarze, by powiedziała, że jest jego siostrą. To chytry manewr z jego strony, a przy tym po części zgodny z prawdą. Sara była bowiem córką Teracha i przyrodnią siostrą Abrahama. Ale była ona przecież jego żoną. To jednak chciał on ukryć. Myśląc, że ona jest niezamężną siostrą Abrahama egipski faraon widząc, że jest piękną kobietą wziął ją sobie. I została zabrana do domu faraona, i powiedziane jest, że dobrze wiodło się Abrahamowi, ze względu na nią.
Ale spójrzmy w jakim położeniu on postawił siebie i swoją żonę. Oto Sara, kobieta, która zgodnie z Bożą obietnicą miała być matką obiecanego syna Izaaka, w potomstwie którego błogosławione miały być wszystkie narody ziemi, przez którego według ciała powinien przyjść Odkupiciel świata, o której Bóg obiecał Abrahamowi, że urodzi mu syna, teraz ta matka nasienia królewskiego, znajduje się w haremie egipskiego faraona. Oto co się stało, gdy Abraham zaczął polegać na swoim rozumie. Jego ukochana i czarująca żona Sara jest w niesamowitym niebezpieczeństwie. Obietnica o Mesjaszu jest zagrożona i jeśliby nie interwencja samego Boga, to musiałaby być inna linia z której narodziłby się Zbawiciel świata.
Możemy się zgodzić z tym, że okoliczności i sytuacja była tak poważna, że jego pójście do Egiptu wydawało się uzasadnione. Ale jak by człowiek nie starał się usprawiedliwiać ten postępek, on był niewierny. Abraham postąpił według ciała, a nie według Ducha. Tak, to był bardzo sprytny manewr z jego strony, ale nie Boże przewodnictwo. Spójrzmy, to Bóg dopuścił głód w ziemi Kanaanu. Po co? Aby poddać próbie wiarę Abrahama. Bóg chciał dać mu użyteczną lekcję, a mianowicie, że: „ Nie samym chlebem będzie żył człowiek, ale każdym słowem pochodzącym z ust Bożych. „ (Mat. 4:4).
Kilka lat później, co jest smutne, Abraham znowu schodzi z prostej drogi i ponownie postępuje według ciała. Bóg dał bezdzietnemu Abrahamowi obietnicę, że będzie miał syna. Mijają lata i nie ma najmniejszej oznaki, że obiecany syn będzie. Abraham ma teraz 85 lat, a Sara 75. Wygląda że, jak gdyby Bóg zapomniał o obietnicy. I tu Sara proponuje mężowi wyjście z tej sytuacji. Ona wymyśliła, jak pomóc Bogu. Według naszego rozumowania Bóg potrzebuje naszej pomocy. I najwyraźniej Sara przekonała Abrahama, że trzeba dać Bogu pomocną dłoń i w rezultacie u Abrahama narodził się syn, ale niestety nie od Sary.
Spójrzmy teraz, jak tragiczne były konsekwencje tego postępku. To, co Sara myślała, że będzie sprytnym i błyskotliwym jej sukcesem, okazało się bolesnym rozczarowaniem. Hagar, dumna matka Ismaela, a zarazem niewolnica Sary zaczęła z pogardą odnosić się do swojej pani. Wytworzyła się atmosfera nie do zniesienia, dochodziło do coraz ostrzejszych tarć między kobietami. W namiotach Abrahama nie było już spokoju. Abraham oczywiście kochał Ismaela, przecież to był jego syn i to jedyny syn. Kochał go tak mocno, że gdy Bóg objawił mu 13 lat później, że na przyszły rok Sara urodzi mu syna, to on prosi Boga: „ Oby tylko Ismael pozostał przy życiu przed twoim obliczem! „ (IMojż. 17:18). I oto urodził się Izaak. „ A gdy dziecię podrosło i zostało odstawione od piersi, syn Hagar Egipcjanki, Ismael, którego ona urodziła Abrahamowi, szydził z Izaaka. „ I tu mimowolnie przypominają się słowa z Listu do Galatów: „ … ten, który urodził się według ciała, prześladował tego, który urodził się według Ducha. " (Gal. 4:29).
Napięta atmosfera przerodziła się w otwarty, ostry konflikt między dwoma matkami i synami. Sara, która swoją przewrotnością stworzyła cały ten konflikt, teraz wymaga, by niewolnica Hagar i jej syn zostali wypędzeni z namiotu Abrahama. I tu znowu Bóg musi interweniować, aby ratować Izaaka przed krzywdą i mówi Abrahamowi by postąpił tak, jak domaga się Sara. Z rozdartym sercem Abraham żegna się ze swoim ukochanym synem Ismaelem i już nigdy go nie widzi.
Co się tyczy Ismaela, jego wygnanie jeszcze bardziej pogłębiło w nim nienawiść do Izaaka, i ta nienawiść trwa do dnia dzisiejszego. Przez ponad cztery tysiące lat ona nie znikła i to, co widzimy teraz na Bliskim Wschodzie jest wynikiem cielesnego postępku Abrahama i Sary. Sara i Abraham wzięli sprawy w swoje ręce, sami chcieli przyspieszyć wykonanie obietnicy Bożej, zamiast oczekiwać z cierpliwością czasu wypełnienia słowa Bożego.
O czym mówi nam ten przykład? W pierwszej kolejności o tym, że podobać się Bogu możemy tylko chodząc w Duchu, i gdy "uciekamy się do metod cielesnych", to zawsze przeciwko sobie samym, przeciwko innym i przede wszystkim znieważamy imię Pańskie. Po drugie, "wytrwałości nam potrzeba, abyśmy, gdy wypełnimy wolę Bożą, dostąpili tego, co obiecał. " - jak mówi Słowo Boże. (Hebr. 10:36). Być może najpoważniejszą dla nas próbą jest milczenie Boże, gdy Bóg jak gdyby nie słyszy wołania Swoich dzieci. Czasami Jego milczenie wydaje się niesprawiedliwym, a nawet nie do zniesienia. "Czemu o Panie, stoisz z daleka. Ukrywasz się w czasach niedoli? " (Ps. 10:1). Ileż to razy wzywali tak mężowie Boży. „ Do Ciebie wołam, Panie, skało moja. Nie bądź głuchy na wołanie moje. Abym, jeślibyś milczał, nie stał się podobny do tych, którzy schodzą do grobu. " (Ps. 28:1).
W takiej chwili zawsze przychodzi kusiciel i mówi: Bóg o tobie zapomniał, On Ciebie nie słyszy. Dlaczego czekasz, działaj, weź sprawy w swoje ręce, przecież Bóg dał ci po to rozum, abyś go używał. Mój przyjacielu nie upadaj na duchu. Bóg jest wierny, On słyszy twoje wołanie i jak mówi Jego Słowo: „ Dlatego Pan czeka, aby okazać wam łaskę, i dlatego podnosi się, aby się nad wami zlitować, gdyż Pan jest Bogiem prawa, Szczęśliwi wszyscy, którzy na niego czekają. " (Iz. 30:18 ).
A ci, którzy pokładają nadzieję w Bogu nie będą zawstydzeni. On nigdy nie spóźnia się, zawsze przychodzi o czasie. „ Zaufaj Panu z całego serca swojego i nie polegaj na własnym rozumie, a On cię usłyszy i wyniesie jak światło sprawiedliwość twoją, On spełni pragnienie serca twego, wyciągnie cię z dołu zagłady, z błota grząskiego, postawi na skale nogi twoje i umocni kroki twoje i włoży w usta twoje pieśń nową – Pieśń pochwalną dla Boga naszego.„ A to będzie świadectwem dla innych. Ujrzą wierność Bożą, ulękną się i ufać będą Panu.
Przyjacielu, jeśli nie jesteś zbawiony, to musisz całą swoją nadzieję pokładać w Jezusie Chrystusie, a On Cię zbawi. „ Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują. „ (1Kor. 2:9). Chwała i dziękczynienie Mu za to na wieki!
~Elżbieta
16 czerwca 2017 23:00
Warto posłuchać
https://www.youtube.com/watch?v=VJEZPRD-MGA