Dlaczego bez zmartwychwstania cała nasza wiara jest daremna?
Od dnia zmartwychwstania Jezusa Chrystusa do wniebowstąpienia minęło 40 dni. Przyjrzyjmy się więc, jak dużo miejsca poświęcone jest temu okresowi czasu w Biblii, a ściślej w Nowym Testamencie. Jeśli policzymy, że średnio jest 30 wersetów w rozdziale, to okazuje się, że wychodzi aż sześć rozdziałów. Jak istotne znaczenie dla nas miało tych czterdzieści dni, myślę że zrozumiemy, gdy wnikniemy w tekst Dziejów Apostolskich. Dlatego spójrzmy na pierwszy rozdział tej Księgi i przeczytajmy wersety od 1 do 4: " Pierwszą księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus zaczął czynić i [czego] nauczać; Aż do dnia, gdy udzieliwszy przez Ducha Świętego poleceń apostołom, których wybrał, wzięty został w górę; Im też po swojej męce objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody, ukazując się im przez czterdzieści dni i mówiąc o Królestwie Bożym. A spożywając z nimi posiłek, nakazał im: Nie oddalajcie się z Jerozolimy, lecz oczekujcie obietnicy Ojca, o której słyszeliście ode mnie. "
Co się wydarzyło w ciągu tych 40 dni po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa i aż do Jego wniebowstąpienia? Powiedziane jest, że "objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody i nauczał Swoich uczniów o Królestwie Bożym. " Tak, to był najważniejszy okres w życiu uczniów, gdy Jezus objawił się im żywy po Swoich cierpieniach i śmierci na krzyżu. Z tekstu dowiadujemy się, że było to wielokrotnie w ciągu tych 6 tygodni. W ciągu tych czterdziestu dni On nie był cały czas z nimi, lecz od czasu do czasu objawił się tej małej grupie wierzących w Niego. On czynił to po to, aby nie mieli najmniejszych wątpliwości co do tego, że On rzeczywiście został wskrzeszony z martwych i że On żyje.
Oto dlaczego Pan wielokrotnie i na różne sposoby objawiał się i w różnych porach dnia i gdy drzwi były zamknięte, na drodze i nad brzegiem morza, w różnych domach, pojedynczym ludziom i większej grupie ludzi. Tak, w bardzo różnych okolicznościach jadał z nimi posiłki, rozmawiał z nimi i nauczał ich. Tak więc oni nie tylko widzieli Go raz lub dwa gdzieś daleko, ale byli w ścisłym kontakcie i w społeczności z Nim. Dlatego u nich nie mogło być najmniejszych wątpliwości, że z nimi teraz jest ten sam Chrystus, za Którym oni chodzili przez te trzy lata i że to Ten, Który został ukrzyżowany i umarł, teraz zmartwychwstały i żywy przebywa z nimi.
Przypomnijmy sobie, jak w czasie Swojego przebywania tu na Ziemi ze Swoimi uczniami, przed Swoim zmartwychwstaniem, Pan mówił im wielokrotnie o jednej prawdzie, a która była im kamieniem potknięcia. O konieczności Swojej śmierci! Po raz pierwszy powiedział im, że musi umrzeć w Cezarei Filipowej. Dla uczniów był to taki szok, że otwarcie i zdecydowanie zaprotestowali: " Panie! Nie przyjdzie to na ciebie! " Oto z jaką gwałtownością wystąpił Piotr i zaczął upominać Chrystusa.
Ale rzecz w tym, że Jezus mówił im nie tylko o konieczności Swojej śmierci, ale także przypominał im, że na trzeci dzień On zmartwychwstanie. Ilekroć mówił o Swojej śmierci, mówił także o Swoim zmartwychwstaniu, że powinien nie tylko umrzeć, ale i zmartwychwstać na trzeci dzień. A ile razy Jezus musiał ich skarcić za ich niewiarę? Pamiętamy, jak po przemienieniu się na Górze Tabor na oczach wybranych uczniów Chrystus przebywając w Galilei znowu im mówi: " Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi i zabiją go, ale On trzeciego dnia będzie wskrzeszony z martwych. " (Mat. 17:22-23). A potem Mateusz dodaje: " I zasmucili się bardzo. " Oni byli tak oszołomieni Jego oświadczeniem o śmierci, że myśleli, że przesłyszeli się, gdy powiedział im, że zmartwychwstanie. Oni po prostu nie przyjęli tego do wiadomości, a nawet, gdy to słyszeli, to wydawały się im to tylko słowa, mówiące o odległym wydarzeniu, odnoszące się do końca czasów, ogólnego zmartwychwstania.
Jak bardzo skomplikowane dla nich były te słowa o Jego zmartwychwstaniu świadczy fakt, że nawet po tym, jak zmartwychwstał, wiele razy musiał przypominać im ich niewiarę.
Pamiętamy, jak po tym, jak Chrystus ukazał się Marii Magdalenie, to ona natychmiast pobiegła i powiedziała o tym uczniom. Oni płakali, będąc zasmuceni i przygnębieni w tym czasie. A gdy usłyszeli z jej ust, że żyje i że ona widziała Jezusa, to powiedziane jest, że nie uwierzyli. Przyszli z tą samą wiadomością i dwaj uczniowie, którym Chrystus objawił się na drodze do Emaus, mówiąc: " Pan naprawdę zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. " On żyje widzieliśmy Go, On z nami rozmawiał, przełamywał i dawał nam chleb. Ale oni i im nie uwierzyli. I gdy Chrystus objawił się jedenastu uczniom, On znów musiał zarzucić im ich niewiarę i zatwardziałość serca, że widząc Go zmartwychwstałego nie uwierzyli.
Jaka była przyczyna ich niewiary i zatwardziałości serca, tego, że nie przyjmowali wszystkiego po prostu, bez zastrzeżeń?
Pamiętamy jak zmartwychwstały Chrystus powiedział do dwóch uczniów idących do Emaus: " O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. " (Łuk. 24:25). To było ich problemem, że nie uwierzyli Pismom, nie uwierzyli w to wszystko, co zostało w nich powiedziane. A Pisma wyraźnie mówiły, że Jezus musi cierpieć i że musi być wskrzeszony.
To jest i nasz problem. Wierzymy temu wszystkiemu, co nam pasuje, temu, w co chcemy wierzyć, temu, co jest nam zrozumiałe i co nam się podoba. Oni nie rozumieli dlaczego Chrystus musiał umrzeć. Jeśli On był tym zapowiedzianym Mesjaszem, to co da im martwy Mesjasz. Tak oni myśleli, myśleli po ludzku. A przyczyna była w tym, że oni czytali i interpretowali Pisma zgodnie ze swoimi wcześniejszymi poglądami i pragnieniami. Dlatego ujrzawszy Go zmartwychwstałym oni wątpili, nie uwierzyli Pismom, które mówiły o Jego śmierci i zmartwychwstaniu.
Pomyślmy, jakimi byliby oni świadkami, jeśliby nie byli pewni Jego zmartwychwstania, tego, że On żyje. A jakie byłyby rezultaty, jeśliby poszli głosić naukę Chrystusa nie mając pewności Jego zmartwychwstania. Dlatego Jezus wiele razy i na różne sposoby objawiał się im, by byli pewni tego, że idą i służą żywemu Zbawicielowi.
Jaka jest różnica między chrześcijaństwem a innymi religiami? Taka, że chrześcijaństwo twierdzi, że nasz Bóg jest żywy. Jest to również różnica między chrześcijaństwem nominalnym a rzeczywistym chrześcijaństwem. Jeśli człowiek mówi, że on jest chrześcijaninem, a nie przeżył osobistego spotkania z żywym Chrystusem, to on taki jest tylko z nazwy. Aby być pewnym tego, że Jezus Chrystus żyje w nas konieczne jest osobiste spotkanie z Nim. Taka jest różnica między tymi, którzy przeżyli to spotkanie, a tymi, którzy tego nie doświadczyli. Tylko ci, którzy byli pewni tego, że idą, służą i oddają cześć żywemu Zbawicielowi mieli wpływ na świat poprzez swoje świadectwo.
O apostołach po tym, jak utwierdzili się w tym, że Jezus Chrystus jest żywy, wrogowie ich mówili o nich, gdy oni świadczyli i głosili, że są światowymi wichrzycielami. W Dziejach powiedziane jest, że to: " Ci, co uczynili zamęt w całym świecie. " (Dzieje 17:6). Widzimy więc, że ich świadectwo rzeczywiście miało silny wpływ na cały ówczesny zamieszkały świat. Czyż nie tak? A dlaczego? Dlatego, że uwierzyli i byli pewni tego, że Chrystus żyje. Łukasz mówi nam, że Jezus " objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody … " Tych dowodów jest tak dużo, poczynając od pustego grobu, czego naocznymi świadkami było kilkanaście osób, tak że odrzucić ich świadectwa nie można było.
Ilu było świadków, którzy widzieli, słyszeli i dotykali żyjącego Chrystusa w ciągu tych czterdziestu dni po zmartwychwstaniu? Apostoł Paweł w swoim Liście do Koryntian przypomina tych świadków zmartwychwstania Chrystusa. Pisze on następująco: " I ukazał się Kefasowi, potem dwunastu; Potem ukazał się więcej niż pięciuset braciom naraz, z których większość dotychczas żyje, niektórzy zaś zasnęli; Potem ukazał się Jakubowi, następnie wszystkim apostołom; A w końcu po wszystkich ukazał się i mnie jako poronionemu płodowi. " (1Kor. 15:5-8).
Czy zauważyliście, że Paweł tutaj nie wspomina wszystkich, którym Jezus Chrystus objawił się, jak na przykład Maryi i innych kobiet i dwóch uczniów udających się do Emaus. Ale nikt oprócz apostoła Pawła nie wspomina o zdarzeniu, gdy zmartwychwstały Chrystus ukazał więcej niż pięciuset braciom. To właśnie miał na myśli Łukasz, gdy mówił, że: " … po swojej męce objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody, ukazując się im … "
Ale kim byli ci ludzie, którym On objawiał w ciągu tych czterdziestu dni, jak podano w wersecie 3? To byli Jego uczniowie, Jego naśladowcy. On tylko Swoim objawiał się po zmartwychwstaniu. Dlaczego tylko Swoim, to Piotr daje nam na to pytanie odpowiedź w rozdziale 10 Dziejów Apostolskich w wersetach od 40 do 42, gdzie zapisane są jego słowa powiedziane w domu Korneliusza: " Jego [tj. Jezusa] wskrzesił Bóg trzeciego dnia i sprawił, żeby się objawił; Nie całemu ludowi, ale świadkom przedtem wybranym przez Boga, nam, którzy z nim jedliśmy i piliśmy po jego zmartwychwstaniu. Nakazał nam też głosić ludowi i świadczyć, że on jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych. " Tak więc nie wszystkim ludziom, lecz świadkom wybranym przez Boga.
Czy sądzicie, że świat teraz uwierzyłby, jeśliby Pan objawił się po raz drugi. Nie. Postąpiłby z Nim podobnie jak wtedy, gdy Chrystus był na Ziemi. Teraz, po zmartwychwstaniu Chrystus objawi się tylko tym, którzy wierzą w Niego. "Objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie ", a gdy powiedział: "Wykonało się", dzieło odkupienia zostało dokonane za każdego człowieka. A teraz tym, którzy przyjmą Jego odkupieńczą ofiarę za grzech wiarą, objawi się jako żyjący i miłujący Zbawiciel.
Ale nadejdzie dzień, gdy On znów objawi się światu, ale już nie jako Zbawiciel, ale jako Sędzia. Dzisiaj jest dzień łaski, dzisiaj jest dzień zbawienia i wiarą w Niego Ty możesz poznać mój drogi przyjacielu żywego Chrystusa.
A dlaczego kwestia zmartwychwstania jest tak ważna? Dlaczego zmartwychwstanie jest kamieniem węgielnym naszego zbawienia, jak mówi apostoł Paweł? Apostoł Paweł mówi, że: " … ewangelia, którą wam zwiastowałem, I przez którą zbawieni jesteście, to podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism. " I dalej w 15 rozdziale 1 Listu do Koryntian wyraźnie mówi: "A jeśli Chrystus nie został wskrzeszony, to daremne [jest] nasze głoszenie, daremna też wasza wiara. " "… nadal jesteście w swoich grzechach." Dlaczego?
Dlaczego bez zmartwychwstania cała nasza wiara jest daremna? Dlaczego, jeśliby On nie zmartwychwstał, my bylibyśmy w grzechach naszych? Czy nie wystarczy, że umarł? Dlaczego konieczne było, aby On jeszcze zmartwychwstał? Otóż, Bóg Ojciec wskrzeszając Jezusa w ten sposób położył Swoją pieczęć aprobaty, najpierw na Jezusa i dalej na wszystko, co On czynił i czego nauczał. To była ostateczna pieczęć Ojca Niebieskiego, Który przyjął ofiarę Swego Syna.
Widzimy, jak Bóg towarzyszył Synowi potwierdzając znakami i cudami całe ziemskie życie Jezusa Chrystusa. Spójrzmy, jak cudowne zjawisko towarzyszyło Jego narodzinom. Aniołowie zwiastując nowinę o narodzinach Mesjasza, przerywają nocną ciszę na betlejemskich polach. Mędrcy z odległych krajów podążając za gwiazdą na Wschodzie przychodzą pokłonić się Królowi. Pamiętamy, jak podczas chrztu Jezusa w Jordanie głos Ojca z nieba potwierdza: " To jest mój umiłowany Syn, w którym mam upodobanie. " (Mat. 3:17). Głos ten powtórzył się na Górze Przemienienia. W ogrodzie Getsemane był także głos Ojca do Syna Bożego: " I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię. " (Jana 12:28).
Ale Bóg również położył pieczęć Swoją na Synu potwierdzając to cudami dokonywanymi przez Jezusa. W swoim kazaniu w dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówi: " Jezusa z Nazaretu, męża potwierdzonego przez Boga wśród was mocami, cudami i znakami, których Bóg dokonał przez niego wśród was ..." (Dzieje 2:22). Przy tym w czasie cierpienia na krzyżu Jego śmierci towarzyszyły nadprzyrodzone znaki i zjawiska, takie jak na przykład zaćmienie Słońca, trzęsienie ziemi, otwarte groby i ukazanie się umarłych. Te niewiarygodne zjawiska i zakłócenia, tak w świecie materialnym jak i duchowym świadczą o tym, że w tamtej chwili dokonywało się największe przestępstwo przeciwko Bogu.
Ale najważniejszym dowodem na to, że Jezus Chrystus jest tym mężem potwierdzonym przez Boga jest Jego zmartwychwstanie. " Bóg go wzbudził, rozwiązawszy więzy śmierci, gdyż było rzeczą niemożliwą, aby przez nią był pokonany. " (Dzieje 2:24). Dlaczego było rzeczą niemożliwą, aby był przez nią pokonany? Ponieważ był doskonały, bez grzechu i skazy i było niemożliwe aby śmierć mogła go zatrzymać. Śmierć jest bezpośrednim skutkiem grzechu, jak Słowo Boże mówi: " Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć. " (Rzym. 6:23). To, że Bóg wskrzesił Go z martwych mówi nam, że On był bezgrzeszny, bez zmazy lub skazy. To dlatego Ojciec Go potwierdził. Jeśliby w Nim była choć najmniejsza niedoskonałość, to Ojciec nie uczynił by tego.
Ale jakie znaczenie dla nas ma to potwierdzenie przez Boga Swojego Syna? To jest gwarancja, że każde słowo powiedziane przez Niego, każda obietnica dana przez Niego jest wierna i pewna. Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa gwarantuje wierność Jego słów i to dzieło, które dokonał na krzyżu Golgoty. On nie mógł powiedzieć nieprawdę. Gdy mówi, że jest drogą do Boga i że nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przez Niego, to oznacza, że nie ma w nikim innym zbawienia i nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni, oprócz imienia Jezusa Chrystusa. Tak, zmartwychwstanie mówi nam, że każde słowo powiedziane przez Niego jest prawdą. On jest - prawdą. A gdy mówił o konieczności Swojej śmierci i zmartwychwstaniu, mówił prawdę i wzbudziwszy Go z martwych Bóg położył Swoją ostateczną pieczęć potwierdzenia na Swoim Synu, na wszystkim co On powiedział i wszystkim, czego dokonał. Oznacza to, że Bóg gwarantuje pełne zbawienie przez Swojego Syna. Kto przyjdzie do Jezusa Chrystusa, przez Niego zostanie zbawiony.
Tym samym Bóg wzbudziwszy Syna Swojego z martwych odrzuca wszystkie inne sposoby zbawienia i mówi nam, że nie ma żadnego innego imienia pod niebem, przez które moglibyśmy być zbawieni. Jezus Chrystus, On jeden: " jest drogą i prawdą, i życiem i nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przez Niego. " (Jana 14:6). Jak ważne, jak konieczne jest, aby Jego pierwsi naśladowcy uwierzyli i byli pewni Jego zmartwychwstania. Dlatego w ciągu 40 dni mówi do nich, spożywa z nimi posiłki, chodzi z nimi i naucza ich, by nie było najmniejszych wątpliwości, że On żyje. Chwała i dziękczynienie Mu za to!
Spójrzmy, jak wielką miłością darzył ich, że czynił to przez czterdzieści kolejnych dni wielokrotnie i różnorodnie. Moi drodzy, czy On i z nami tak nie postępuje? Ile razy Pan okazuje nam Swoje miłosierdzie będąc cierpliwym dla nas, troszczy się o nas, powtarza nam te same nauki, aby usunąć nasze wątpliwości i utwierdzić nas w tym, że On nas miłuje i nie pozostawi nas samych ani po pierwszym, ani po drugim, ani po trzecim, nawet po wielu niepowodzeniach. Taki jest nasz Zbawiciel.
Słowo Boże mówi, że: " Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. " (Hebr. 4:15). On wie jakim tworem jesteśmy, zna nasze słabości, gdyż stał się człowiekiem jak my, kuszony we wszystkim podobnie jak my. " Przystąpmy więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej chwili." (Hebr. 4:16).
Jak wielką łaską jesteśmy obdarzeni, że mamy żywego Zbawiciela. My nie służymy jakiemuś wymyślonemu ideałowi, ale żywemu Bogu. Chwała Mu i dziękczynienie za wszystko! Dlatego mój przyjacielu, jeśli jeszcze nie poznałeś Pana, to mam dla Ciebie radosną nowinę. Posłuchaj mnie, Duch Boży proponuje Ci zbawienie, odpuszczenie grzechów i nowe życie, życie wieczne. Spójrz co mówi Słowo Boże: " Dlatego też może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze ... " (Hebr. 7:25).
Dlaczego On może zbawić na zawsze ? Bo On jest zawsze żywy. On może i teraz zbawić Cię, przyjacielu. Zawsze, to znaczy i w tej chwili. Skłoń więc swoje kolana, tam gdzie teraz jesteś i powiedz: Panie, zmiłuj się nade mną według łaski Swojej, jestem grzesznikiem, obmyj mnie z winy mojej i oczyść mnie z grzechu mego, przebacz mi i przyjmij mnie na zawsze za sługę i dziecko Swoje. Jeśli to uczyniłeś mój przyjacielu, to spójrz co mówi Ci Słowo Boże: " Jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. " (Rzym. 10:9). Musisz więc teraz wyznać, że Jezus jest Twoim Panem. Powiedz więc komukolwiek, że przyjąłeś Go jako swojego Zbawiciela i Pana. I co dalej. Sercem uwierz, że Bóg Go wskrzesił z martwych. Pamiętaj, rozumem całą tajemnicę zmartwychwstania nie pojmiesz, ale sercem, tak.
Dlaczego powiedziane jest tu: " jeśli uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. " Dlaczego mamy uwierzyć, że Bóg Go wskrzesił? Po pierwsze zmartwychwstanie mówi nam, że nastąpiła śmierć. Po drugie, śmierć bez zmartwychwstania nie daje żadnych podstaw do wiary. Gdyby Chrystus tylko umarł, to Jego śmierć byłaby tragicznym i nieszczęśliwym zakończeniem Jego dzieła. Ale Jego śmierć w świetle zmartwychwstania jest tym, w czym możemy z całą pewnością mieć pełną ufność.
Dlatego, jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś, nie wyznałeś, że Jezus jest Twoim Panem, to uczyń to teraz. A gdy wyznasz Go swoim Panem i Zbawicielem, wtedy Twoje serce napełni się radosną ufnością, że On żyje, że Bóg wskrzesił Go z martwych.
Co się wydarzyło w ciągu tych 40 dni po zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa i aż do Jego wniebowstąpienia? Powiedziane jest, że "objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody i nauczał Swoich uczniów o Królestwie Bożym. " Tak, to był najważniejszy okres w życiu uczniów, gdy Jezus objawił się im żywy po Swoich cierpieniach i śmierci na krzyżu. Z tekstu dowiadujemy się, że było to wielokrotnie w ciągu tych 6 tygodni. W ciągu tych czterdziestu dni On nie był cały czas z nimi, lecz od czasu do czasu objawił się tej małej grupie wierzących w Niego. On czynił to po to, aby nie mieli najmniejszych wątpliwości co do tego, że On rzeczywiście został wskrzeszony z martwych i że On żyje.
Oto dlaczego Pan wielokrotnie i na różne sposoby objawiał się i w różnych porach dnia i gdy drzwi były zamknięte, na drodze i nad brzegiem morza, w różnych domach, pojedynczym ludziom i większej grupie ludzi. Tak, w bardzo różnych okolicznościach jadał z nimi posiłki, rozmawiał z nimi i nauczał ich. Tak więc oni nie tylko widzieli Go raz lub dwa gdzieś daleko, ale byli w ścisłym kontakcie i w społeczności z Nim. Dlatego u nich nie mogło być najmniejszych wątpliwości, że z nimi teraz jest ten sam Chrystus, za Którym oni chodzili przez te trzy lata i że to Ten, Który został ukrzyżowany i umarł, teraz zmartwychwstały i żywy przebywa z nimi.
Przypomnijmy sobie, jak w czasie Swojego przebywania tu na Ziemi ze Swoimi uczniami, przed Swoim zmartwychwstaniem, Pan mówił im wielokrotnie o jednej prawdzie, a która była im kamieniem potknięcia. O konieczności Swojej śmierci! Po raz pierwszy powiedział im, że musi umrzeć w Cezarei Filipowej. Dla uczniów był to taki szok, że otwarcie i zdecydowanie zaprotestowali: " Panie! Nie przyjdzie to na ciebie! " Oto z jaką gwałtownością wystąpił Piotr i zaczął upominać Chrystusa.
Ale rzecz w tym, że Jezus mówił im nie tylko o konieczności Swojej śmierci, ale także przypominał im, że na trzeci dzień On zmartwychwstanie. Ilekroć mówił o Swojej śmierci, mówił także o Swoim zmartwychwstaniu, że powinien nie tylko umrzeć, ale i zmartwychwstać na trzeci dzień. A ile razy Jezus musiał ich skarcić za ich niewiarę? Pamiętamy, jak po przemienieniu się na Górze Tabor na oczach wybranych uczniów Chrystus przebywając w Galilei znowu im mówi: " Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi i zabiją go, ale On trzeciego dnia będzie wskrzeszony z martwych. " (Mat. 17:22-23). A potem Mateusz dodaje: " I zasmucili się bardzo. " Oni byli tak oszołomieni Jego oświadczeniem o śmierci, że myśleli, że przesłyszeli się, gdy powiedział im, że zmartwychwstanie. Oni po prostu nie przyjęli tego do wiadomości, a nawet, gdy to słyszeli, to wydawały się im to tylko słowa, mówiące o odległym wydarzeniu, odnoszące się do końca czasów, ogólnego zmartwychwstania.
Jak bardzo skomplikowane dla nich były te słowa o Jego zmartwychwstaniu świadczy fakt, że nawet po tym, jak zmartwychwstał, wiele razy musiał przypominać im ich niewiarę.
Pamiętamy, jak po tym, jak Chrystus ukazał się Marii Magdalenie, to ona natychmiast pobiegła i powiedziała o tym uczniom. Oni płakali, będąc zasmuceni i przygnębieni w tym czasie. A gdy usłyszeli z jej ust, że żyje i że ona widziała Jezusa, to powiedziane jest, że nie uwierzyli. Przyszli z tą samą wiadomością i dwaj uczniowie, którym Chrystus objawił się na drodze do Emaus, mówiąc: " Pan naprawdę zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. " On żyje widzieliśmy Go, On z nami rozmawiał, przełamywał i dawał nam chleb. Ale oni i im nie uwierzyli. I gdy Chrystus objawił się jedenastu uczniom, On znów musiał zarzucić im ich niewiarę i zatwardziałość serca, że widząc Go zmartwychwstałego nie uwierzyli.
Jaka była przyczyna ich niewiary i zatwardziałości serca, tego, że nie przyjmowali wszystkiego po prostu, bez zastrzeżeń?
Pamiętamy jak zmartwychwstały Chrystus powiedział do dwóch uczniów idących do Emaus: " O głupi i gnuśnego serca, by uwierzyć we wszystko, co powiedzieli prorocy. " (Łuk. 24:25). To było ich problemem, że nie uwierzyli Pismom, nie uwierzyli w to wszystko, co zostało w nich powiedziane. A Pisma wyraźnie mówiły, że Jezus musi cierpieć i że musi być wskrzeszony.
To jest i nasz problem. Wierzymy temu wszystkiemu, co nam pasuje, temu, w co chcemy wierzyć, temu, co jest nam zrozumiałe i co nam się podoba. Oni nie rozumieli dlaczego Chrystus musiał umrzeć. Jeśli On był tym zapowiedzianym Mesjaszem, to co da im martwy Mesjasz. Tak oni myśleli, myśleli po ludzku. A przyczyna była w tym, że oni czytali i interpretowali Pisma zgodnie ze swoimi wcześniejszymi poglądami i pragnieniami. Dlatego ujrzawszy Go zmartwychwstałym oni wątpili, nie uwierzyli Pismom, które mówiły o Jego śmierci i zmartwychwstaniu.
Pomyślmy, jakimi byliby oni świadkami, jeśliby nie byli pewni Jego zmartwychwstania, tego, że On żyje. A jakie byłyby rezultaty, jeśliby poszli głosić naukę Chrystusa nie mając pewności Jego zmartwychwstania. Dlatego Jezus wiele razy i na różne sposoby objawiał się im, by byli pewni tego, że idą i służą żywemu Zbawicielowi.
Jaka jest różnica między chrześcijaństwem a innymi religiami? Taka, że chrześcijaństwo twierdzi, że nasz Bóg jest żywy. Jest to również różnica między chrześcijaństwem nominalnym a rzeczywistym chrześcijaństwem. Jeśli człowiek mówi, że on jest chrześcijaninem, a nie przeżył osobistego spotkania z żywym Chrystusem, to on taki jest tylko z nazwy. Aby być pewnym tego, że Jezus Chrystus żyje w nas konieczne jest osobiste spotkanie z Nim. Taka jest różnica między tymi, którzy przeżyli to spotkanie, a tymi, którzy tego nie doświadczyli. Tylko ci, którzy byli pewni tego, że idą, służą i oddają cześć żywemu Zbawicielowi mieli wpływ na świat poprzez swoje świadectwo.
O apostołach po tym, jak utwierdzili się w tym, że Jezus Chrystus jest żywy, wrogowie ich mówili o nich, gdy oni świadczyli i głosili, że są światowymi wichrzycielami. W Dziejach powiedziane jest, że to: " Ci, co uczynili zamęt w całym świecie. " (Dzieje 17:6). Widzimy więc, że ich świadectwo rzeczywiście miało silny wpływ na cały ówczesny zamieszkały świat. Czyż nie tak? A dlaczego? Dlatego, że uwierzyli i byli pewni tego, że Chrystus żyje. Łukasz mówi nam, że Jezus " objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody … " Tych dowodów jest tak dużo, poczynając od pustego grobu, czego naocznymi świadkami było kilkanaście osób, tak że odrzucić ich świadectwa nie można było.
Ilu było świadków, którzy widzieli, słyszeli i dotykali żyjącego Chrystusa w ciągu tych czterdziestu dni po zmartwychwstaniu? Apostoł Paweł w swoim Liście do Koryntian przypomina tych świadków zmartwychwstania Chrystusa. Pisze on następująco: " I ukazał się Kefasowi, potem dwunastu; Potem ukazał się więcej niż pięciuset braciom naraz, z których większość dotychczas żyje, niektórzy zaś zasnęli; Potem ukazał się Jakubowi, następnie wszystkim apostołom; A w końcu po wszystkich ukazał się i mnie jako poronionemu płodowi. " (1Kor. 15:5-8).
Czy zauważyliście, że Paweł tutaj nie wspomina wszystkich, którym Jezus Chrystus objawił się, jak na przykład Maryi i innych kobiet i dwóch uczniów udających się do Emaus. Ale nikt oprócz apostoła Pawła nie wspomina o zdarzeniu, gdy zmartwychwstały Chrystus ukazał więcej niż pięciuset braciom. To właśnie miał na myśli Łukasz, gdy mówił, że: " … po swojej męce objawił się jako żyjący i dał liczne tego dowody, ukazując się im … "
Ale kim byli ci ludzie, którym On objawiał w ciągu tych czterdziestu dni, jak podano w wersecie 3? To byli Jego uczniowie, Jego naśladowcy. On tylko Swoim objawiał się po zmartwychwstaniu. Dlaczego tylko Swoim, to Piotr daje nam na to pytanie odpowiedź w rozdziale 10 Dziejów Apostolskich w wersetach od 40 do 42, gdzie zapisane są jego słowa powiedziane w domu Korneliusza: " Jego [tj. Jezusa] wskrzesił Bóg trzeciego dnia i sprawił, żeby się objawił; Nie całemu ludowi, ale świadkom przedtem wybranym przez Boga, nam, którzy z nim jedliśmy i piliśmy po jego zmartwychwstaniu. Nakazał nam też głosić ludowi i świadczyć, że on jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych. " Tak więc nie wszystkim ludziom, lecz świadkom wybranym przez Boga.
Czy sądzicie, że świat teraz uwierzyłby, jeśliby Pan objawił się po raz drugi. Nie. Postąpiłby z Nim podobnie jak wtedy, gdy Chrystus był na Ziemi. Teraz, po zmartwychwstaniu Chrystus objawi się tylko tym, którzy wierzą w Niego. "Objawił się On jeden raz u schyłku wieków dla zgładzenia grzechu przez ofiarowanie samego siebie ", a gdy powiedział: "Wykonało się", dzieło odkupienia zostało dokonane za każdego człowieka. A teraz tym, którzy przyjmą Jego odkupieńczą ofiarę za grzech wiarą, objawi się jako żyjący i miłujący Zbawiciel.
Ale nadejdzie dzień, gdy On znów objawi się światu, ale już nie jako Zbawiciel, ale jako Sędzia. Dzisiaj jest dzień łaski, dzisiaj jest dzień zbawienia i wiarą w Niego Ty możesz poznać mój drogi przyjacielu żywego Chrystusa.
A dlaczego kwestia zmartwychwstania jest tak ważna? Dlaczego zmartwychwstanie jest kamieniem węgielnym naszego zbawienia, jak mówi apostoł Paweł? Apostoł Paweł mówi, że: " … ewangelia, którą wam zwiastowałem, I przez którą zbawieni jesteście, to podałem wam to, co i ja przejąłem, że Chrystus umarł za grzechy nasze według Pism I że został pogrzebany, i że dnia trzeciego został z martwych wzbudzony według Pism. " I dalej w 15 rozdziale 1 Listu do Koryntian wyraźnie mówi: "A jeśli Chrystus nie został wskrzeszony, to daremne [jest] nasze głoszenie, daremna też wasza wiara. " "… nadal jesteście w swoich grzechach." Dlaczego?
Dlaczego bez zmartwychwstania cała nasza wiara jest daremna? Dlaczego, jeśliby On nie zmartwychwstał, my bylibyśmy w grzechach naszych? Czy nie wystarczy, że umarł? Dlaczego konieczne było, aby On jeszcze zmartwychwstał? Otóż, Bóg Ojciec wskrzeszając Jezusa w ten sposób położył Swoją pieczęć aprobaty, najpierw na Jezusa i dalej na wszystko, co On czynił i czego nauczał. To była ostateczna pieczęć Ojca Niebieskiego, Który przyjął ofiarę Swego Syna.
Widzimy, jak Bóg towarzyszył Synowi potwierdzając znakami i cudami całe ziemskie życie Jezusa Chrystusa. Spójrzmy, jak cudowne zjawisko towarzyszyło Jego narodzinom. Aniołowie zwiastując nowinę o narodzinach Mesjasza, przerywają nocną ciszę na betlejemskich polach. Mędrcy z odległych krajów podążając za gwiazdą na Wschodzie przychodzą pokłonić się Królowi. Pamiętamy, jak podczas chrztu Jezusa w Jordanie głos Ojca z nieba potwierdza: " To jest mój umiłowany Syn, w którym mam upodobanie. " (Mat. 3:17). Głos ten powtórzył się na Górze Przemienienia. W ogrodzie Getsemane był także głos Ojca do Syna Bożego: " I uwielbiłem, i jeszcze uwielbię. " (Jana 12:28).
Ale Bóg również położył pieczęć Swoją na Synu potwierdzając to cudami dokonywanymi przez Jezusa. W swoim kazaniu w dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówi: " Jezusa z Nazaretu, męża potwierdzonego przez Boga wśród was mocami, cudami i znakami, których Bóg dokonał przez niego wśród was ..." (Dzieje 2:22). Przy tym w czasie cierpienia na krzyżu Jego śmierci towarzyszyły nadprzyrodzone znaki i zjawiska, takie jak na przykład zaćmienie Słońca, trzęsienie ziemi, otwarte groby i ukazanie się umarłych. Te niewiarygodne zjawiska i zakłócenia, tak w świecie materialnym jak i duchowym świadczą o tym, że w tamtej chwili dokonywało się największe przestępstwo przeciwko Bogu.
Ale najważniejszym dowodem na to, że Jezus Chrystus jest tym mężem potwierdzonym przez Boga jest Jego zmartwychwstanie. " Bóg go wzbudził, rozwiązawszy więzy śmierci, gdyż było rzeczą niemożliwą, aby przez nią był pokonany. " (Dzieje 2:24). Dlaczego było rzeczą niemożliwą, aby był przez nią pokonany? Ponieważ był doskonały, bez grzechu i skazy i było niemożliwe aby śmierć mogła go zatrzymać. Śmierć jest bezpośrednim skutkiem grzechu, jak Słowo Boże mówi: " Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć. " (Rzym. 6:23). To, że Bóg wskrzesił Go z martwych mówi nam, że On był bezgrzeszny, bez zmazy lub skazy. To dlatego Ojciec Go potwierdził. Jeśliby w Nim była choć najmniejsza niedoskonałość, to Ojciec nie uczynił by tego.
Ale jakie znaczenie dla nas ma to potwierdzenie przez Boga Swojego Syna? To jest gwarancja, że każde słowo powiedziane przez Niego, każda obietnica dana przez Niego jest wierna i pewna. Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa gwarantuje wierność Jego słów i to dzieło, które dokonał na krzyżu Golgoty. On nie mógł powiedzieć nieprawdę. Gdy mówi, że jest drogą do Boga i że nikt nie przychodzi do Ojca, jak tylko przez Niego, to oznacza, że nie ma w nikim innym zbawienia i nie ma żadnego innego imienia pod niebem, danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni, oprócz imienia Jezusa Chrystusa. Tak, zmartwychwstanie mówi nam, że każde słowo powiedziane przez Niego jest prawdą. On jest - prawdą. A gdy mówił o konieczności Swojej śmierci i zmartwychwstaniu, mówił prawdę i wzbudziwszy Go z martwych Bóg położył Swoją ostateczną pieczęć potwierdzenia na Swoim Synu, na wszystkim co On powiedział i wszystkim, czego dokonał. Oznacza to, że Bóg gwarantuje pełne zbawienie przez Swojego Syna. Kto przyjdzie do Jezusa Chrystusa, przez Niego zostanie zbawiony.
Tym samym Bóg wzbudziwszy Syna Swojego z martwych odrzuca wszystkie inne sposoby zbawienia i mówi nam, że nie ma żadnego innego imienia pod niebem, przez które moglibyśmy być zbawieni. Jezus Chrystus, On jeden: " jest drogą i prawdą, i życiem i nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przez Niego. " (Jana 14:6). Jak ważne, jak konieczne jest, aby Jego pierwsi naśladowcy uwierzyli i byli pewni Jego zmartwychwstania. Dlatego w ciągu 40 dni mówi do nich, spożywa z nimi posiłki, chodzi z nimi i naucza ich, by nie było najmniejszych wątpliwości, że On żyje. Chwała i dziękczynienie Mu za to!
Spójrzmy, jak wielką miłością darzył ich, że czynił to przez czterdzieści kolejnych dni wielokrotnie i różnorodnie. Moi drodzy, czy On i z nami tak nie postępuje? Ile razy Pan okazuje nam Swoje miłosierdzie będąc cierpliwym dla nas, troszczy się o nas, powtarza nam te same nauki, aby usunąć nasze wątpliwości i utwierdzić nas w tym, że On nas miłuje i nie pozostawi nas samych ani po pierwszym, ani po drugim, ani po trzecim, nawet po wielu niepowodzeniach. Taki jest nasz Zbawiciel.
Słowo Boże mówi, że: " Nie mamy bowiem arcykapłana, który by nie mógł współczuć ze słabościami naszymi, lecz doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu. " (Hebr. 4:15). On wie jakim tworem jesteśmy, zna nasze słabości, gdyż stał się człowiekiem jak my, kuszony we wszystkim podobnie jak my. " Przystąpmy więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i znaleźli łaskę ku pomocy w stosownej chwili." (Hebr. 4:16).
Jak wielką łaską jesteśmy obdarzeni, że mamy żywego Zbawiciela. My nie służymy jakiemuś wymyślonemu ideałowi, ale żywemu Bogu. Chwała Mu i dziękczynienie za wszystko! Dlatego mój przyjacielu, jeśli jeszcze nie poznałeś Pana, to mam dla Ciebie radosną nowinę. Posłuchaj mnie, Duch Boży proponuje Ci zbawienie, odpuszczenie grzechów i nowe życie, życie wieczne. Spójrz co mówi Słowo Boże: " Dlatego też może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze ... " (Hebr. 7:25).
Dlaczego On może zbawić na zawsze ? Bo On jest zawsze żywy. On może i teraz zbawić Cię, przyjacielu. Zawsze, to znaczy i w tej chwili. Skłoń więc swoje kolana, tam gdzie teraz jesteś i powiedz: Panie, zmiłuj się nade mną według łaski Swojej, jestem grzesznikiem, obmyj mnie z winy mojej i oczyść mnie z grzechu mego, przebacz mi i przyjmij mnie na zawsze za sługę i dziecko Swoje. Jeśli to uczyniłeś mój przyjacielu, to spójrz co mówi Ci Słowo Boże: " Jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. " (Rzym. 10:9). Musisz więc teraz wyznać, że Jezus jest Twoim Panem. Powiedz więc komukolwiek, że przyjąłeś Go jako swojego Zbawiciela i Pana. I co dalej. Sercem uwierz, że Bóg Go wskrzesił z martwych. Pamiętaj, rozumem całą tajemnicę zmartwychwstania nie pojmiesz, ale sercem, tak.
Dlaczego powiedziane jest tu: " jeśli uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. " Dlaczego mamy uwierzyć, że Bóg Go wskrzesił? Po pierwsze zmartwychwstanie mówi nam, że nastąpiła śmierć. Po drugie, śmierć bez zmartwychwstania nie daje żadnych podstaw do wiary. Gdyby Chrystus tylko umarł, to Jego śmierć byłaby tragicznym i nieszczęśliwym zakończeniem Jego dzieła. Ale Jego śmierć w świetle zmartwychwstania jest tym, w czym możemy z całą pewnością mieć pełną ufność.
Dlatego, jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś, nie wyznałeś, że Jezus jest Twoim Panem, to uczyń to teraz. A gdy wyznasz Go swoim Panem i Zbawicielem, wtedy Twoje serce napełni się radosną ufnością, że On żyje, że Bóg wskrzesił Go z martwych.
~Krzysztof
19 maja 2017 22:46
Prawdziwie Pan jest z Toba! Wszystkich wierzacych, ktorzy uwierzyli Bogu na slowo cechuje jednomyslnosc w zrozumieniu pism, jeden Duch, jedno serce, jeden jest Pan Jezus Chrystus! Kosciol Bozy nie jest zbudowany na takiej czy innej doktrynie, ktora sluzy do manipulowania wierzacymi, lecz zjednoczony w Duchu prawdy wokol naszego jedynego Zbawiciela i Arcykaplana Jezusa Chrystusa! Kto za nim pojdzie nigdy nie pobladzi.
Bog z Toba!